Goście kąsali Patrykiem Tuszyńskim - relacja z meczu Zawisza Bydgoszcz - Lechia Gdańsk

W ostatnim meczu 23. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Zawisza Bydgoszcz przegrał na własnym stadionie z Lechią Gdańsk 0:3. Hat-tricka w szeregach gości skompletował Patryk Tuszyński.

Piłkarze Lechii przełamali serię siedmiu spotkań bez porażki beniaminka piłkarskiej ekstraklasy Zawiszy Bydgoszcz. Na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka wygrali z podopiecznymi Ryszarda Tarasiewicza 3:0 (1:0). Tym samym w historii spotkań z Zawiszą gdańszczanie wygrali po raz pierwszy od 30 lat. Ostatni ich triumf w Bydgoszczy (3:1) miał miejsce 5 sierpnia 1984 roku w meczu o Puchar Polski.

Od początku spotkania częściej przy piłce byli gospodarze, a goście próbowali konstruować akcje z kontry. Głęboką wrzutkę w pole karne tuż przed słupkiem wycofał lekko Wojciech Zyska, piłka trafiła pod nogi Patryka Tuszyńskiego, który bez najmniejszych problemów pokonał Wojciecha Kaczmarka dając w 24. minucie prowadzenie Lechii 1:0. Bydgoszczanie mimo kilku groźnych akcji nie byli w stanie umieścić piłki w bramce gości.

Po zmianie stron już w pierwszej akcji Lechii Patryk Tuszyński otrzymał dokładne podanie w pole karne i po raz drugi tego dnia pokonał bramkarza Zawiszy podwyższając prowadzenie swojego zespołu na 2:0. Podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza co kilka minut stwarzali groźne sytuacje na połowie rywala, jednak żadna z nich nie zagroziła bramce Lechii.

Trzecią bramkę, zaliczając hat-tricka w spotkaniu, zdobył w 78. minucie Patryk Tuszyński. Piłkarz bardzo ładnie uwolnił się w połowie boiska i doholował piłkę do linii bramkowej celnie strzelając w długi róg. Bliski uzyskania honorowej bramki dla Zawiszy dwie minuty później był Bernardo Vasconcelos, jednak jego strzał głową przeleciał minimalnie nad poprzeczką. Przegrana bydgoszczan przerwała ich passę siedmiu spotkań bez porażki.

Po meczu powiedzieli:

Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy Bydgoszcz): Mieliśmy swoje sytuacje przed stratą pierwszej bramki, próbowaliśmy narzucić swój rytm, może nie styl. Nawet po jej utracie nie wyglądało to źle. Niefrasobliwość w linii obrony kosztowały nas wynik, może trochę za wysoki, ale tak to bywa. Na pewno liczyliśmy na lepszą grę w defensywie i na lepszy rezultat.

- Nie udało się, zostało jeszcze kilka spotkań i będziemy starali się dalej zdobywać maksymalną liczbę punktów, tak by po 30. kolejkach, podobnie jak co najmniej 13. innych zespołów zakończyć rundę zasadniczą w czołowej ósemce. Trzeba tę porażkę przełknąć.

- Wiedziałem, że nie będzie to łatwy mecz, bo tak jak powiedziałem zawodnikom, nie można patrzeć przez pryzmat ostatniego wyniku Lechii z Pogonią. Zdarzają się jednak takie pojedynki jak dziś, ale myślę, że już więcej nie będziemy popełniać zbyt prostych błędów w linii obrony.

Michał Probierz (trener Lechii Gdańsk): Zdawaliśmy sobie sprawę jak ważne jest to dla nas spotkanie i na jak gorący teren tutaj przyjeżdżamy. Zawisza gra naprawdę fajną piłkę, trener Tarasiewicz poukładał tu wszystko bardzo dobrze. Zespół ma wielu zawodników, którzy w tej lidze są wiodącymi postaciami, co było widać także dziś na boisku. My w to spotkanie weszliśmy zbyt nerwowo, było widać po zawodnikach, że nasza ostatnia porażka siedzi w ich głowach. Jednak od zdobycia bramki odzyskaliśmy płynność gry.

- Bardzo ważne było dla nas, żebyśmy po przerwie bardzo umiejętnie potrafili utrzymać się przy piłce, udało nam się szybko zdobyć drugą bramkę, która generalnie ustawiła nam spotkanie. Potem brakowało trochę cwaniactwa boiskowego by dobić rywala, ale ostatecznie udało się zdobyć trzecią bramkę. Ważne dla nas było, by się odbić po przegranym meczu z Pogonią. Najważniejsze jest jednak, by po ciosie się podnieść i nam to się dziś udało.

Zawisza Bydgoszcz - Lechia Gdańsk 0:3 (0:1)
0:1 - Patryk Tuszyński 25'
0:2 - Patryk Tuszyński 46'
0:3 - Patryk Tuszyński 79'

Składy:

Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Andre Micael (46' Paweł Strąk), Łukasz Skrzyński, Sebastian Ziajka, Jakub Wójcicki (65' Paweł Wojciechowski), Kamil Drygas, Michał Masłowski, Sebastian Dudek, Luis Carlos, Bernardo Vasconcelos.

Lechia Gdańsk: Bartosz Kaniecki - Christopher Oualembo, Rafał Janicki, Jarosław Bieniuk, Nikola Leković, Przemysław Frankowski, Wojciech Zyska (26' Marcin Pietrowski), Piotr Wiśniewski (88' Zaur Sadajew), Paweł Dawidowicz, Maciej Makuszewski (76' Adam Pazio), Patryk Tuszyński.

Żółte kartki: Piotr Wiśniewski, Christopher Oualembo, Rafał Janicki, Maciej Makuszewski, Marcin Pietrowski (Lechia).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Komentarze (176)
JASJAS
27.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
tomekBYDGOSZCZ I Z1946B czy wy naprawde jestescie tak az glupi czy udajecie??? moze wyssalisce to z mlekiem od matki bo na bank to musi byc wrodzone a nie nabyte bo tacy flustraci od oszuka pis Czytaj całość
Z1946B
27.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
W Poznaniu po sprowadzeniu drużyny z Wronek też najpierw był bojkot, jednak drużyna nadal grała i to z powodzeniem więc kibice zaczęli przychodzić w coraz większych ilościach, kibole widząc co Czytaj całość
Szwędacz
27.02.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tomeczku, Osuszku, czy jak ty sie tam nazywasz dokladnie. Nie boli mnie to ze mnie zablokowales. Pokazales po raz kolejny brak racjonalnego myslanie, nie potrafiles skonfrontowac sie z faktami Czytaj całość
avatar
eject
27.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hahahahahah "naszej zawiszy" hahahahahahhaha co za młot. 
avatar
Arkadiusz Waldemar Kapucki
27.02.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"Naszej Zawiszy"
Człowieku, Radek nie nauczył cię że Zawisza to ON ?
Na razie frustrację wylewa tylko i wyłącznie twoja osoba. Może to przez fakt iż dociera do ciebie prawda? Najwidoczniej tak,
Czytaj całość