Mariusz Pawelec wraca do zdrowia

Mariusz Pawelec nie brał udziału w przygotowaniach Śląska Wrocław do rundy wiosennej. Piłkarz zimą poddał się zabiegowi chirurgicznemu i niebawem powinien wznowić zajęcia z drużyną.

Mariusz Pawelec zadebiutował w ekstraklasie niemal dziesięć lat temu - 3 maja 2004 roku, kilkanaście dni po swoich osiemnastych urodzinach. Jako zawodnik Górnika Łęczna pojawił się na boisku w 54. minucie spotkania z Polonią Warszawa. Łącznie w barwach klubu z Łęcznej przez cztery sezony rozegrał 57 ligowych spotkań. W roku 2007 na jeden sezon trafił do Górnika Zabrze, w którym wystąpił w 15 meczach.

Rok później "Mario" zmienił pracodawcę i trafił do Śląska Wrocław w którym to klubie występuje do tej pory. W tym czasie w zielono-biało-czerwonych barwach rozegrał 128 spotkań w ekstraklasie. Grudniowy mecz z Piastem Gliwice był dla Mariusza Pawelca dwusetnym występem w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

W zimowej przerwie między rozgrywkami obrońca poddał się zabiegowi mięśni brzucha. Teraz pomału wraca już do pełni zdrowia. Mariusz Pawelec w tym sezonie na pewno był jednym z wyróżniających się zawodników w Śląsku. W pewnym momencie pojawił się nawet temat jego gry w reprezentacji Polski. - W najbliższym czasie będę miał badania siły i wydolnościowe. Na początku przyszłego tygodnia mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni, że będę zdolny w stu procentach. Nie mam sensu wchodzić do drużyny, jeżeli nie będę przygotowany - gdy nie będę pewny, że jest wszystko w porządku. Nie chcę mówić konkretnej daty, ale wierzę, że jak najszybciej dołączę do drużyny, bo już mi jej brakuje i mam nadzieję, że kolegom pomogę - wyjaśnia sam piłkarz.

Tadeusz Pawłowski, nowy trener zielono-biało-czerwonych, nominował Pawelca jako jednego z członków rady drużyny. - Trener podjął taką decyzję. Na pewno dla mnie, dla nas to jest nowa funkcja. Jednak zrobimy wszystko, aby się odwdzięczyć za to zaufanie. Przede wszystkim na boisku, swoją postawą. Jeśli chodzi o moje zdrowie, to jest dobrze i brakuje niewiele, żeby było bardzo dobrze - podkreślił zawodnik.

Komentarze (0)