Kręcina nie chce jednak mówić o konkretnych zarzutach prokuratury. - Nie mogę powiedzieć nic ponad to, że postawiono mi zarzuty z art. 300 § 2 kodeksu karnego. Nie mogę się wypowiadać. Powiem tylko, że grozi mi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat - powiedział na łamach Rzeczpospolitej.
Sekretarz generalny Związku zapowiedział jednak, że nie zamierza rezygnować z walki o fotel prezesa. - Nie czuję się winny. O tym decyduje sąd, a nie prokuratura. Jestem spokojny - zapewnił. Kręcina nie wie, jak postawienie zarzutów wpłynie na jego szanse na zwycięstwo w wyborach. - Na razie każdy z kandydatów ma równe szanse. Ponieważ jest nas czterech, to po 25 procent - dodał.