W spotkaniu z Realem Madryt piłkarze Levante nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Diego Lopeza. Jeden z graczy gości wpisał się jednak na listę strzelców.
Po centrze z lewej strony Marcelo zupełnie nieatakowany Nikos Karabelas, ku zdumieniu własnego bramkarza, wpakował piłkę do siatki. Zobacz tego kuriozalnego gola! Co ciekawe, grecki defensor do tej akcji rozgrywał całkiem przyzwoite zawody.
Dwie pierwsze bramki dla Realu Madryt można obejrzeć TUTAJ.