W sezonie 2012/2013 Arsenal Londyn i Bayern Monachium również rywalizowały w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wówczas na Emirates Stadium Niemcy zwyciężyli 3:1 i byli niemal pewni awansu. Na Allianz Arena ekipa prowadzona wówczas przez Juppa Heynckesa raziła jednak nieskutecznością, tymczasem Kanonierzy dwukrotnie pokonali Manuela Neuera i do ostatniego gwizdka starali się zadać decydujący cios.
We wtorkowy wieczór zespołowi Arsene'a Wengera zwycięstwo w stosunku 2:0 nie da awansu, lecz sprawi, że do wyłonienia triumfatora dwumeczu konieczna będzie dogrywka. Przed Mesutem Oezilem i spółka bardzo trudne zadanie, ponieważ Bawarczycy zdobyli co najmniej jednego gola w każdym z ostatnich 55 meczów. Po raz ostatni czyste konto przeciwko mistrzom Niemiec zachował właśnie Arsenal!
- Przed rokiem po domowej porażce wszyscy nas skreślili, tymczasem byliśmy w stanie wygrać w Monachium 2:0. Uważam, że stać nas na podobny występ, a poza tym w futbolu zdarzyć może się bardzo wiele. Z pewnością nie jesteśmy bez szans, ponieważ mamy klasową drużynę. Z kolei Bayern bez wątpienia zdaje sobie sprawę, że awansu nie ma jeszcze w kieszeni - przekonuje Alex Oxlade-Chamberlain.
Co ciekawe, podobnie jak przed rokiem bramki Kanonierów na Allianz Arena będzie strzegł Łukasz Fabiański. Wojciech Szczęsny w poprzedniej edycji LM nie wystąpił decyzją trenera, a tym razem jest zawieszony za czerwoną kartkę.
Tak było 13 marca 2013 roku:
Bayern Monachium - Arsenal Londyn 0:2 (0:1)
0:1 - Giroud 3'
0:2 - Koscielny 85'
Składy:
Bayern Monachium: Neuer - Lahm, Dante, van Buyten, Alaba - Martinez, Luiz Gustavo - Mueller, Kroos (81' Tymoszczuk), Robben - Mandzukić (73' Gomez).
Arsenal Londyn: Fabiański - Jenkinson, Mertesacker, Koscielny, Gibbs - Arteta, Ramsey (72' Gervinho) - Walcott (72' Oxlade-Chamberlain), Rosicky, Cazorla - Giroud.
[wrzuta=5yxIqTJpOno,gladbacher88]