Marcin Robak: Chcemy wygrać z Ruchem i przypieczętować awans do "ósemki"

Pogoń Szczecin pozostaje niepokonana w rundzie wiosennej T-Mobile Ekstraklasy. Na trudnym terenie w Zabrzu Portowcy ugrali trzeci z rzędu remis i są bliscy zapewnienia sobie miejsca w "ósemce".

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Pierwsza połowa wyjazdowego meczu z Górnikiem Zabrze nie była w wykonaniu Pogoni Szczecin najlepszym widowiskiem. Gospodarze przejęli wtenczas inicjatywę i stworzyli kilka bardzo dobrych okazji, z których jedną zdołali zamienić na bramkę. Wszystko odwróciło się w drugiej części gry, kiedy szczecinianie szybko wyrównali, a potem byli  blisko drugiego trafienia.

Ostatecznie jednak podopieczni Dariusza Wdowczyka musieli zadowolić się oczkiem zdobytym przy Roosevelta. - Wiedzieliśmy, że gramy na bardzo trudnym terenie i że czeka nas bardzo ciężki mecz, w którym będzie dużo walki. Tak też w tym spotkaniu było. Obie drużyny miały swoje piłki meczowe, ale trafiliśmy po razie, więc remis chyba nikogo nie krzywdzi - ocenia Marcin Robak, napastnik szczecińskiej drużyny.
Marcin Robak liczy, że już za tydzień Pogoń będzie pewna miejsca w Marcin Robak liczy, że już za tydzień Pogoń będzie pewna miejsca w "ósemce"
Dla Pogoni był to trzeci z rzędu remis, co drużyny z Pomorza nie do końca satysfakcjonuje. - Czasami lepiej jeden mecz przegrać, a drugi wygrać niż notować trzy kolejne remisy, które dają tyle samo punktów. Odczuwamy niedosyt po tych spotkaniach, bo punktów mogło być kilka więcej. Teraz podejmiemy Ruch Chorzów i liczę, że u siebie tę passę przełamiemy - zapewnia najlepszy snajper Portowców.

Szczecinianie są dziś blisko zapewnienia sobie miejsca w strefie 1-8 tabeli T-Mobile Ekstraklasy. - Zobaczymy jak ta kolejka się ułoży i jak zagrają drużyny, które nas gonią, ale matematyka wskazuje, że potrzebujemy jeszcze 2-3 punktów, żeby być pewnym miejsca w czołowej "ósemce". Chcielibyśmy to zrobić jak najszybciej i najlepiej byłoby to uczynić już zwyciężając u siebie z Ruchem - kończy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz
do nas!

Dariusz Wdowczyk: To był mecz o dwóch obliczach

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×