W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry przy stanie 0:0 Kamil Glik upadł na murawę w walce o piłkę z Gonzalo Higuainem. Choć między zawodnikami doszło do kontaktu, arbiter nie przerwał gry, a Argentyńczyk zdobył zwycięskiego gola dla SSC Napoli.
Czy "Pipita" faulował reprezentanta Polski? Trener Torino FC nie ma wątpliwości, że sędzia popełnił błąd, nie przerywając gry. - Już wcześniej zapowiedziałem, że nie chcę więcej mówić o pracy arbitrów, jednak kolejny raz czuję się zakłopotany. To zdarzenie, podobnie jak poprzednie, było oczywiste i trudne do zaakceptowania. Z decyzjami sędziów trzeba się pogodzić, jednak ich błędy zabrały nam już 10 punktów i chciałbym, żeby ten sezon jak najszybciej dobiegł końca - stwierdził Giampiero Ventura.
- Niesprawiedliwie przegraliśmy kilka meczów, w tym między innymi derby Turynu. Przez błędy sędziów zgubiliśmy mnóstwo punktów. Jestem w futbolu już od 30 lat, ale nie przypominam sobie takiego sezonu... - dodał.
[wrzuta=9ycvyWdYrFg,gladbacher88]
O kontrowersyjnej sytuacji z 90. minuty nie chciał wypowiadać się Rafael Benitez. - Przez cały sezon nie oceniam pracy arbitrów i także tym razem nie zamierzam tego robić - uciął szkoleniowiec Napoli.
Chociaż bramka Higuaina obciąża przede wszystkim konto Glika, nasz rodak otrzymał niezłe oceny od włoskich mediów. Portal tuttomercatoweb.com przyznał 26-latkowi notę "6", a od calciomercato.it stoper otrzymał "6,5". "Przez 90 minut był praktycznie bezbłędny. Obwinianie go o porażkę byłoby niesłuszne" - skomentowano.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)