Jakub Kosecki wrócił do gry i zaliczył wejście smoka

Legia Warszawa rzutem na taśmę wyrwała dwa punkty Piastowi Gliwice, kierując piłkę do siatki w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry. Spora w tym zasługa Jakuba Koseckiego, który zaliczył asystę.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Jakub Kosecki wrócił na boiska T-Mobile Ekstraklasy po 4,5 miesiąca przerwy. Po raz ostatni skrzydłowy Legii Warszawa pojawił się na placu gry 10 listopada 2013 roku, w meczu z Widzewem Łódź. Potem nabawił się bolesnej kontuzji przyczepów mięśniowych w okolicach kości łonowej.

Po długiej rekonwalescencji "Kosa" wrócił na boisko w poniedziałkowym meczu z Piastem Gliwice, pojawiając się na placu gry w 87. minucie spotkania. Kilkadziesiąt sekund później zaliczył on asystę przy decydującej bramce Władimira Dwaliszwiliego, podkreślając tym swój powrót do świata futbolu.
Jakub Kosecki wrócił do gry w barwach Legii Warszawa po 4,5 miesiąca przerwy Jakub Kosecki wrócił do gry w barwach Legii Warszawa po 4,5 miesiąca przerwy
- Cieszę się, że udało mi się dojść do pełni sił i wrócić na boisko po ponad czterech miesiącach przerwy. Nie wiem czy można powiedzieć, że się wskrzesiłem,  bo niczego nie musiałem nikomu udowadniać. Wracam do gry, ale wiem, że czeka mnie jeszcze sporo pracy zanim wrócę do wysokiej formy - przyznaje Kosecki.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Zanim wrócił na boiska najwyższej klasy rozgrywkowej 23-latek zaliczył występ w meczu rezerw stołecznego klubu. - Występ w III lidze był dla mnie raczej okazją do przekonania się czy wszystko jest w porządku, a nie ścieżką dojścia do formy. Wrócę do wysokiej dyspozycji grając w T-Mobile Ekstraklasie i liczę, że dostanę od trenera kolejne szanse - uśmiecha się gracz drużyny z Łazienkowskiej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×