Podsumowanie 10. kolejki Ligue 1

Drużyna Dariusza Dudki i Ireneusza Jelenia - AJ Auxerre powstrzymała lidera - Olympique Lyon, mecz pomiędzy tymi zespołami zakończył się podziałem punktów. Drużyna Claude Puela powiększyła jednak przewagę nad wiceliderem, Olympique Marsylia przegrał bowiem z Paris Saint Germain.

W tym artykule dowiesz się o:

Olympique Lyon ponownie bez zwycięstwa - podopieczni Claude Puela tylko zremisowali z AJ Auxerre. Zespół Les Gones był w tym spotkaniu stroną przeważającą, ale goście nie potrafili skutecznie wykończyć ani jednej dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Gospodarze natomiast umiejętnie odpierali ataki rywala i bezbramkowy remis mogą uznać za sukces. W drużynie AJA od pierwszej minuty na boisku przebywali Dariusz Dudka oraz Ireneusz Jeleń, którego w 90. minucie zastąpił Alain Traoré. Polak doznał kontuzji, nie wiadomo jednak jeszcze, czy jest to poważny uraz i kiedy 27-letni napastnik powróci na boisko.

Potknięcia lidera nie wykorzystali piłkarze Olympique Marsylia. Podopieczni Erica Geretsa aby awansować na 1. miejsce w tabeli musieli pokonać w niedzielę Paris Saint Germain. Ligowy klasyk na Stade Vélodrome niespodziewanie zakończył się jednak zwycięstwem niżej notowanej drużyny gości. Do przerwy goście przegrywali wprawdzie 1:2 (bramki dla OM zdobyli Mamadou Niang oraz Mathieu Valbuena, w zespole PSG na listę strzelców wpisał się Guillaume Hoarau), ale druga połowa należała już stołecznego klubu. Zawodnicy PSG grali pressingiem na połowie rywala, byli dobrze zorganizowani i wykorzystali kilka błędów popełnionych przez ekipę gospodarzy. Steve Mandanda musiał jeszcze wyciągać piłkę z siatki po strzałach Peguy Luyinduli, Jerome Rothena i Hoarau. Paris Saint Germain po raz pierwszy w historii strzeliło w Marsylii aż cztery gole i odniosło wyjątkowo prestiżowe zwycięstwo.

W meczu z OGC Nice piłkarze Girondins Bordeaux byli na dobrej drodze do odniesienia szóstego zwycięstwa w sezonie. Po efektownym golu z rzutu wolnego Wendela i wykorzystanej jedenastce Fernando Cavenaghi'ego Żyrondyści prowadzili na Stade du Ray 2:0. Rezultat ten utrzymywał się na tablicy wyników aż do 84. minuty, ale gdy wydawało już się, że swój dorobek punktowy o trzy oczka powiększą goście, gospodarze zaczęli odrabiać straty. Najpierw na listę strzelców wpisał się Eric Mouloungui, który wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie i strzałem głową pokonał golkipera Bordeaux. Już w doliczonym czasie gry do wyrównania doprowadził Loic Remy. 21-letni napastnik zdobył gola z rzutu karnego i tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego uratował dla OGC Nice jeden punkt.

Już trzeci mecz na wyjeździe wygrali w tym sezonie piłkarze Grenoble, beniaminek tym razem wywiózł trzy punkty z Saint-Etienne. Goście objęli prowadzenie już w 3. minucie, podanie Laurenta Courtoisa wykorzystał Daniel Moreira, który mimo trudnej pozycji zdołał skierować piłkę do siatki. Zawodnicy St Etienne próbowali zaskoczyć golkipera Grenoble głównie strzałami z dystansu, mieli natomiast duży problem z przebiciem się w okolice pola karnego. W 82. minucie na 2:0 podwyższył Franck Dja Djedje, 22-letni napastnik wykorzystał centrę z rzutu rożnego i Grenoble odniosło ważne zwycięstwo, po którym zespół ten awansował na 7. pozycję w tabeli. Gospodarze natomiast plasują się na 14. lokacie i 18. Le Havre wyprzedzają już tylko o dwa punkty.

Po dwóch zwycięstwach z rzędu, bolesnej porażki doznali piłkarze FC Nantes. Drużyna Elie Baupa przegrała 0:3 z niżej notowanym FC Lorient. Trzy punkty do swojego dorobku dopisał natomiast inny beniaminek - Le Havre. Zespół Jean-Marca Nobilo wygrał 2:1 z Valenciennes, a bohaterem tego spotkania został Jean-Michel Lesage, który zdobył obie bramki dla drużyny gospodarzy. Kibice na Stade Jules-Deschaseaux długo oczekiwali na taki sukces, Le Havre bowiem od ponad dwóch miesięcy nie potrafiło wygrać żadnego meczu.

Ciekawie zapowiadała się konfrontacja dwóch drużyn z górnej części tabeli - Rennes i Le Mans. Fani zgromadzeni na Stade de la Route de Lorient obejrzeli zacięty, wyrównany mecz, który zakończył się podziałem punktów. Niepokonany od początku rozgrywek na własnym stadionie zespół gospodarzy postawił faworyzowanemu rywalowi trudne warunki i mimo tego, iż trener Guy Lacombe nie mógł skorzystać z usług kilku podstawowych zawodników, Rennes wywalczyło cenny punkt. Z wyniku 2:2 nie mogą być zadowoleni goście, którzy nie wykorzystali okazji do awansu na 2. pozycję w tabeli Ligue 1.

FC Sochaux pozostaje jedyną drużyną w Ligue 1, która nie wygrała jeszcze ani jednego spotkania. W 10. kolejce podopieczni Francisa Gillota zmierzyli się na wyjeździe z AS Nancy. Zespół ten w lidze od początku rozgrywek spisuje się słabo, ale na własnym stadionie przegrywa niezwykle rzadko, co potwierdził w sobotę. Goście prowadzili wprawdzie przez kilkadziesiąt minut po golu Stephane Dalmata, ale jeden punkt dla drużyny z Nancy uratował Marc Antoine Fortune. 27-letni napastnik przełamał strzelecką niemoc i zdobył pierwszego gola w sezonie 2008/09.

W pozostałych spotkaniach Tuluza bezbramkowo zremisowała z przeżywającym kryzys zespołem AS Monaco, punktami podzieliły się także Lille OSC i SM Caen - mecz pomiędzy tymi klubami zakończył się wynikiem 2:2.

Wyniki 10. kolejki Ligue 1:

AJ Auxerre - Olympique Lyon 0:0

Le Havre AC - Valenciennes 2:1 (1:1)

Lille OSC - SM Caen 2:2 (2:0)

FC Lorient - FC Nantes 3:0 (1:0)

OGC Nice - Girondins Bordeaux 2:2 (0:2)

Stade Rennes - Le Mans 2:2 (1:2)

Toulouse FC - AS Monaco 0:0

AS Nancy - FC Sochaux 1:1 (0:1)

St Etienne - Grenoble Foot 38 0:2 (0:1)

Olympique Marsylia - Paris SG 2:4 (2:1)

Komentarze (0)