- Naszym celem był awans do półfinału i zrealizowaliśmy go. Moi zawodnicy pokazali na boisku konsekwencję, koncentrację i wiarę, że awans jest w naszym zasięgu. Walczyliśmy na całym boisku, nie odstawialiśmy nogi i mieliśmy pomysł jak ten mecz rozegrać - ocenia Ryszard Tarasiewicz, szkoleniowiec bydgoskiej drużyny.
W końcówce sezonu Zawisza Bydgoszcz imponuje bardzo dobrą formą. Po zwycięstwie w lidze nad Białą Gwiazdą przypieczętowali swój awans do 1/2 finału Pucharu Polski, wysoko pokonując Górnika Zabrze (3:0).
- Zagraliśmy podobnie jak z Wisłą Kraków. Bardzo dobrze wyglądała nasza organizacja gry. Zaprezentowaliśmy też lepszą skuteczność, ale mieliśmy też trochę więcej sytuacji do zdobycia bramki. Widać, że nasza praca przynosi efekty i w naszej grze nie ma przypadku. To bardzo budujące i motywujące do kolejnych zajęć - przekonuje opiekun niebiesko-czarnych.
Do Zabrza Zawisza jechał z jednobramkową zaliczką. Oznaczało to, że nawet minimalne zwycięstwo Górnika (1:0) do półfinału premiowałoby gospodarzy. Mimo to bydgoszczanie przed rewanżem byli pewni swego.
- Nie zdarzają nam się ostatnio mecze, w których nie strzelilibyśmy bramki. Byłem pewny, że w Zabrzu też do siatki trafimy, a to nobilitowało Górnika do zdobycia trzech trafień. My jednak na jednym nie poprzestaliśmy i strzeliliśmy drugą, a w konsekwencji trzecią bramkę. Taki bieg wydarzeń całkowicie losy rywalizacji ustawił - analizuje doświadczony szkoleniowiec.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
- Czeka nas krótka przerwa przed meczem ze Śląskiem Wrocław, ale zrobimy wszystko, by wyjść na boisko dobrze zregenerowani i pełni sił, by walczyć o kolejne zwycięstwo. Po takim meczu i pewnie wywalczonym awansie na pewno będzie to dużo łatwiejsze niż po porażce - zapewnia Tarasiewicz.