W poprzedniej rundzie T-Mobile Ekstraklasy Legia Warszawa niespodziewanie uległa na wyjeździe Zawiszy Bydgoszcz 1:3. Pomocnik mistrzów Polski, Michał Żyro, nie ukrywa, że wówczas ich rywal został przez nich zlekceważony. - Wiemy, co stało się ostatnio. W jaki sposób zlekceważyliśmy Zawiszę i jak to się skończyło. Teraz jednak mamy nowego szkoleniowca i zawodników, wszystko się zmieniło, i to będzie zupełnie inny pojedynek - zapowiada Michał Żyro.
U Henninga Berga Michał Żyro występuję w pierwszej jedenastce. Przez norweskiego trenera jest ustawiony na nowej dla siebie pozycji, na której na razie prezentuje się bardzo dobrze. - Przez pryzmat tego, jak prezentuję się w meczach, można powiedzieć, że gram lepiej niż przed kontuzją. Mam nową pozycję, bo biegam po prawej stronie boiska. Moje zadania także się zmieniły, lecz szybko zacząłem łapać nową taktykę. Odprawy przedmeczowe bardzo mi pomagają. Podobne rzeczy były już za trenera Urbana. Na prawej pomocy mam lepszą wizję gry. Gram pomiędzy liniami, jest bardzo dużo rzeczy nowych. Teraz ogranicza mnie tylko linia boczna. Mogę zejść na boki, czy rozegrać piłkę krótko z napastnikiem. Co do defensywy, to moje zadania nie zmieniły się w dużym stopniu do tego, co prezentowałem na lewej stronie - mówi Żyro.
{"id":"","title":""}
Źródło: Legia.com/x-news
Dużą bolączką Legii Warszawa w ostatnim czasie są drugie połowy meczów. W spotkaniach z Wisłą Kraków oraz Lechem Poznań Wojskowi w tym okresie wypadali bardzo słabo na tle swojego przeciwnika. - Rozmawialiśmy już z trenerem na temat naszych drugich połów. Po meczu z Wisłą zastanawialiśmy się co tydzień nad poprawą tego elementu. W każdym spotkaniu dobrze prezentujemy się pod względem biegowym. Niestety, nie jest to adekwatne do tego, jak gramy. Nie czujemy się gorzej pod względem fizycznym. Raczej chodzi tutaj o problemy z psychiką. To jest nasza pięta achillesowa - twierdzi pomocnik Legii.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Michał Żyro przez wielu chwalony jest za formę, którą prezentuje w rundzie wiosennej. On sam jest jednak zdania, iż na razie nie ma co popadać w duży optymizm, gdyż czas na rozliczenie go za grę nadejdzie po zakończeniu sezonu. - Przed nami jeszcze wiele spotkań. Chciałbym, aby moja forma ustabilizowała się do końca sezonu. Mam nadzieję, że na koniec rozgrywek będę mógł powiedzieć, że dla Legii dałem z siebie sto procent. Chcemy dobrze zaprezentować się przed kibicami, bo to nasz ostatnio mecz na własnym stadionie przed podziałem punktów. Musimy szybko zdobyć bramkę, kontrolować spotkanie i wygrać - zakończył Żyro.