W pierwszej połowie potyczki na Veltins-Arena zespół Jensa Kellera miał jedną stuprocentową okazję - w 36. minucie z trzech metrów strzelał Klaas-Jan Huntelaar, ale kapitalną paradą popisał się Kevin Trapp.
Po zmianie stron zdeterminowani gospodarze i wiele razy sforsowali defensywę Eintrachtu. Na listę strzelców wpisał się Max Meyer, dobijając z bliskiej odległości piłkę po strzałach Seada Kolasinaca i Klaas-Jana Huntelaara.
Do nietypowej sytuacji doszło w 62. minucie, kiedy futbolówkę do siatki skierował Julian Draxler. Zawodnicy Schalke cieszyli się przez kilkadziesiąt sekund, po czym arbiter... anulował trafienie, dopatrując się ofsajdu.
Kilka chwil później Koenigsblauen znów zaczynali fetować bramkę, ponieważ do rzutu karnego po faulu Carlosa Zambrano na Draxlerze podszedł Huntelaar. Holender nie zwykł marnować jedenastek, jednak Trapp wyczuł jego intencje i skutecznie interweniował! Na tym pech w ofensywnych poczynaniach klubu z Gelsenkirchen się nie skończył. W 81. minucie na czysta pozycję wyszedł Leon Goretzka, a jego uderzenie zatrzymało się na poprzeczce.
Wygraną miejscowych przypieczętował dopiero w doliczonym czasie gry Jefferson Farfan, oddając cudowny strzał z rzutu wolnego. Trapp nie próbował nawet interweniować.
Schalke w ligowej tabeli zrównało się punktami z Borussią Dortmund, którą w sobotę czeka wyjazdowy pojedynek z Bayernem Monachium.
Schalke 04 Gelsenkirchen - Eintracht Frankfurt 2:0 (0:0)
1:0 - Meyer 59'
2:0 - Farfan 90+1'