Kontuzje w Śląsku Wrocław i... dwa dni wolnego

Po meczu z Lechią Gdańsk piłkarze Śląska narzekali na problemy zdrowotne. Przynajmniej trzech zawodników WKS-u potyczkę zakończyło z urazami. Wrocławianie za zwycięstwo dostali... dwa dni wolnego.

Artur Długosz
Artur Długosz

Śląsk Wrocław pokonał 1:0 Lechię Gdańsk. Było to typowe spotkanie walki w którym nikt nie odstawia nogi. Już po meczu stało się jasne, że niektórzy zawodnicy WKS-u okupili je urazami. - Mam uraz, naciągnąłem "dwójkę". W niedzielę jadę na badania i będę wiedzieć coś więcej. Mam nadzieję, że to nic poważnego - powiedział po meczu Sylwester Patejuk, który przedwcześnie opuścił boisko.

Na drugą połowę spotkania nie wyszedł natomiast Krzysztof Ostrowski. - Lekka kontuzja. Naciągnięcie pachwiny. W niedzielę się okaże co i jak, będzie diagnoza. Przed nami dwa dni wolnego, potem święta. Jest dużo czasu, żeby odpocząć. Mam nadzieję, że to nic poważnego - wyjaśniał obrońca po ostatnim gwizdku arbitra.

Do końca potyczki nie wytrwał także Lukas Droppa, który został zmieniony w 77. minucie. - Lukas już sugerował wcześniej, że w dwie nogi go skurcze łapią. Także był on kompletnie odwodniony. Nie grał przez ostatnie trzy miesiące. Teraz starał się być wszędzie. Naturalnie to też odbiło się na jego formie psychicznej w końcówce. I tak przeciągnęliśmy to o dziesięć minut, on już prosił wcześniej. To była zmiana wymuszona jego stanem fizycznym - skomentował opiekun WKS-u, Tadeusz Pawłowski.

Po sobotnim spotkaniu z Lechią piłkarze Śląska Wrocław od swojego szkoleniowca dostali dwa dni wolnego. - Jeśli chodzi o najbliższy okres, to usłyszałem, że Lechia była dopingowana przez swój zarząd w inny sposób. Dlatego ja postanowiłem zdopingować mój zespół wolnym dniem. Powiedziałem im przed meczem, że jak wygrają, są dwa dni wolnego. Wtedy Sebastian zapytał mnie, a jak wygramy 5:0, to ile będzie? Będziemy pracować, jest czas na trening, na badania. Szczególnie ostatnio trenowaliśmy jeszcze przez godzinę taktykę. Poświęciliśmy czas na grę w defensywie, na przesuwanie się. Ja bym nie chciał powiedzieć, że to efekt, ale cały czas pracujemy nad tym, żeby naszą grę ulepszać w defensywie i ofensywie. Nadal chcemy grać ofensywnie, naturalnie z równowagą. Bardzo fajnie, że tę równowagę zrobił Lukas Droppa. Przygotowujemy się, bo ile dobrze się orientuję, to pierwszy mecz gramy u siebie z Zagłębiem Lubin - podkreślił szkoleniowiec.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×