Swoje pierwsze trofeum w barwach Realu Madryt zdobył Gareth Bale. "Walijski książę" po fenomenalnym rajdzie zapewnił Królewskim Puchar Króla, pokazując, że warto było na niego wydawać wielką fortunę: - Spełniłem swoje marzenie, to wyjątkowa noc. Przybyłem tutaj, aby wygrywać tytuły. Mam nadzieję, że to pierwszy z wielu. Będziemy walczyć w tym sezonie o całą pulę.
Jedynie z trybun spotkanie obserwował kontuzjowany Cristiano Ronaldo: - Spisali się bardzo dobrze. Zasłużyliśmy na to, ponieważ stworzyliśmy więcej sytuacji i byliśmy lepsi. Jesteśmy szczęśliwi, ale przed nami wciąż walka o dwa tytuły.
Pytanie o FC Barcelonę otrzymał za to trener Carlo Ancelotti: - Nie sądzę, aby ich cykl się zakończył. Zagrali dobry mecz. Może w tym sezonie niezbyt im poszło, ale w lidze będą walczyć do końca. To wciąż bardzo niebezpieczny zespół. Dziś jednak my zasłużyliśmy na tytuł.
- W następnym tygodniu Liga Mistrzów, idziemy do przodu - nawoływał Sergio Ramos. - Zasłużyliśmy na zwycięstwo teraz walczymy o ligę i Ligę Mistrzów - dodał Pepe. - Jeśli będziemy grać tak jak dzisiaj, wygramy więcej tytułów. Potrzebowaliśmy tego meczu. Tytuł doda nam pewności siebie - przyznał inny nowy gracz Realu, Isco.
Oczywiście zupełnie inne nastroje panują w obozie rywala. - Mieliśmy wielkie oczekiwania przed tym meczem, dlatego dla nas to poważny cios. Kontrolowaliśmy grę, ale rzadko byliśmy pod bramką Realu i stworzyliśmy za mało okazji. Dziś czujemy głęboki smutek - wyznał trener Gerardo Martino, który wspomniał również o swojej pozycji: - Ten klub ma przyszłość, a moja wcale nie zależy od tego wyniku.
Wściekły po ostatnim gwizdku był jeden z antybohaterów Daniel Alves: - Kiedy wygrywasz, jesteś chwalony, kiedy przegrywasz, jesteś gównem. - Mieliśmy większe posiadanie, ale oni byli bardziej skuteczni. Zaatakowali dwa razy i strzelili dwa gole - przyznał Marc Bartra. - Jesteśmy zranieni i zawiedzeni - dodał Andres Iniesta, a Xavi przyczyn porażki szukał w swoim zespole: - Wykorzystali nasze błędy i tak zdobyli tytuł.