Gracze Stomilu od pierwszych minut byli bardzo skoncentrowani i zdeterminowani, aby wygrać to spotkanie. Wysoko zakładany pressing nie pozwalał piłkarzom Termalici na swobodne rozgrywanie. Ci pod naporem przeciwnika szybko pozbywali się piłki ratując się dalekimi wykopami do osamotnionego napastnika Rafała Kujawy.
Olsztynianie natomiast szanował piłkę i próbowali grać kombinacyjnie. Do gry pokazywali się Darmochwał, Lech zy Bucholc. I właśnie ta trójka zainicjowała pierwszą akcję bramkową w 11. minucie spotkania. Grzegorz Lech rozciągnął grę do wybiegającego na wolną pozycję Janusza Bucholca, ten z pierwszej piłki dośrodkował w pole karne i Piotr Darmochwał strzałem głową skierował piłkę obok bezradnego bramkarza gości.
Utracona bramka nie poprawiła gry niecieczan. Wręcz przeciwnie. W 17. minucie spotkania bliźniaczą akcję przeprowadzili olsztynianie. Rozciągnięcie gry do dobrze dysponowanego dziś Bucholca, który idealnie dośrodkował do niekrytego w polu karnym Grzegorza Lecha. Pomocnik Stomilu miał tyle wolnego miejsca, że zdołał przyjąć sobie piłkę i precyzyjnym strzałem po ziemi skierował futbolówkę tuż przy lewym słupku Sebastiana Nowaka.
I po tej bramce piłkarze Adama Łopatko również się nie cofnęli. Widać było, że 2-0 w dzisiejszym dniu ich nie satysfakcjonuje. Dopiero w 25. minucie spotkania po kiksie Arkadiusza Czarneckiego pierwszy strzał dla Termalici oddał Rafał Kujawa, jednak daleko obok słupka. Dwie minuty później po dośrodkowaniu Dariusza Jareckiego najwyżej wyskoczył również napastnik niecieczan, ale i tym razem spudłował.
Znakomitą szansę na gola kontaktowego Termalica zmarnowała 10. minut przed przerwą. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłka minęła Piotra Skibę i trafiła do Janusza Bucholca. Sędzia uznał, że kapitan 'biało-niebieskich' zagrał piłkę ręką i wskazał na 'wapno'. Do piłki podbiegł Dariusz Pawlusiński, który płaskim strzałem chciał pokonać Skibę, lecz ten wyczuł jego intencje i sparował piłkę na rzut rożny. To zdarzenie ewidentnie podcięło skrzydła graczom z Niecieczy, którzy już do końca pierwszej połowy nie potrafili wypracować sobie klarownej sytuacji bramkowej.
Drugą połowę przyjezdni rozpoczęli z animuszem. Silne uderzenie tuż zza pola karnego Rafała Kujawy na rzut rożny sparował dobrze dziś dysponowany Piotr Skiba. I to by było na tyle, jeśli chodzi o dobre sytuacje dla podopiecznych Piotra Mandrysza. Kilka razy z dystansu próbował Pawlusiński, ale jego strzały z nieprzygotowanych pozycji nie mogły zaskoczyć doświadczonego bramkarza Stomilu.
Tego dnia olsztynianie byli wyraźnie lepsi. Umiejętnie przeszkadzali rywalom podczas rozegrania, a gdy byli w posiadaniu piłki, szanowali ją. Przełomowym momentem spotkania był niewykorzystany rzut karny przez pomocnika Termalici. Gdyby goście zdobyli gola kontaktowego przed przerwą, kto wie jak potoczyłby się ten mecz. A tak Stomil Olsztyn pewnie pokonuje Termalicę Bruk-Bet Nieciecza i ucieka ze strefy spadkowej.
Stomil Olsztyn - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:0 (2:0)
1:0 - Piotr Darmochwał 11'
2:0 - Grzegorz Lech 17'
W 35. minucie spotkania Dariusz Pawlusiński (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) nie wykorzystał karnego (Piotr Skiba obronił).
Składy:
Stomil Olsztyn:
Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Arkadiusz Czarnecki, Dawid Kucharski, Marcin Warcholak - Grzegorz Lech (79' Tomasz Bzdęga), Dawid Szymonowicz, Łukasz Jegliński, Piotr Darmochwał (91' Piotr Głowacki), Yasuhiro Kato - Paweł Łukasik (66' Paweł Głowacki).
Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Sebastian Nowak - Łukasz Pielorz, Bartosz Kopacz, Jakub Czerwiński, Dariusz Jarecki - Dariusz Pawlusiński, Dawid Sołdecki (80' Emil Drozdowicz), Krzysztof Kaczmarczyk, Piotr Piekarski (62' Szczepan Kogut), Damian Piotrowski (46' Jakub Biskup) - Rafał Kujawa.
Żółte kartki: Tomasz Bzdęga (Stomil) oraz Piotr Piekarski, Łukasz Pielorz (Termalica).
Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin).
Widzów: 1000.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!