Pacheta: Pójdziemy w tym meczu na całego

- Chcę widzieć ambitny zespół, który będzie robił pressing i będzie miał więcej sytuacji niż nasz rywal. Jesteśmy w stanie to zrobić - stwierdził przed meczem z Widzewem szkoleniowiec Korony Kielce.

Spotkaniem z zamykającym tabelę ekstraklasy Widzewem piłkarze z Kielc rozpoczną rywalizację w grupie spadkowej. Ostatnie kilka dni upłynęło koroniarzom bez gry o stawkę. - Trenowaliśmy dobrze i zespół jest pełen energii. Wszystkie mecze które są przed nami będą wymagały od wszystkich wysiłku, od piłkarzy, klubu, kibiców. Jeżeli będziemy uważali, że wygramy łatwo, to wtedy będziemy mieli zbyt dużo niepotrzebnych rzeczy w głowie - powiedział Jose Rojo Martin.

Pewne jest, że w 31. kolejce Korona zagra bez pauzującego za czerwoną kartkę Vanji Markovicia, kontuzjowanego Krzysztofa Kiercza oraz wracającego powoli do pełnej sprawności Tomasza Lisowskiego. Lewy obrońca już niedługo zacznie jednak ogrywać się w zespole rezerw. - "Lisu" jest po kontuzji, ale jeszcze mu trochę brakuje. Zacznie grać w drugiej drużynie, żeby mieć jak najwięcej minut - mówił trener.

Łodzianie w ostatnich czterech meczach zdobyli 5 punktów. Wynik ten z pewnością dodał wiary piłkarzom w to, że jeszcze nie wszystko stracone. - Widzew jest to zespół żywy, ponieważ osiągnął już pewne wyniki i teraz otrzymał za to nagrodę, zbliżając się do tych co są przed nim. W tym momencie ich morale jest bardzo wysokie - przyznał Pacheta, który po chwili dodał. - Nasze musi być identyczne albo nawet wyższe. Musimy zrobić wszystko, aby utrzymać swoje miejsce, albo zakończyć sezon na pierwszym w tej grupie.

Czy Korona udanie rozpocznie walkę o utrzymanie?
Czy Korona udanie rozpocznie walkę o utrzymanie?

Trener zapytany oto na kogo szczególną uwagę musi zwrócić zespół z woj. świętokrzyskiego odpowiedział... praktycznie bez wymieniania nazwisk. - Kaczmarek to jedyne, które teraz pamiętam. Mogę mówić tylko  o numerach zawodników, bo tylko je znam. Niebezpieczni są 9, 17, 15, 10, mają dobrego napastnika, który strzelił dużo bramek - wymieniał.

Martin zdradził, że jego drużyna wystąpi niemalże w tym samym składzie, co w wygranym meczu z Cracovią (1:0). Jedyną roszadą ma być powrót Vlastimira Jovanovicia. Być może ustawienie zmieni się w drugiej połowie, kiedy swoją szansę mógłby dostać ostatnio leczący uraz Przemysław Trytko. - Uważamy, że możemy dać mu kilka minut. Wszystko zależy od tego jak potoczy się mecz i jak on sam będzie się czuł. Mieliśmy dość mocny trening i wytrzymał. Wydaje się, że powinien być do gry, ale musimy zrobić wszystko aby uraz nie wrócił - mówił o swoim napastniku.

- Pójdziemy w tym meczu na całego. Chcę widzieć ambitny zespół, który będzie robił pressing, będzie miał więcej sytuacji niż nasz rywal. Jesteśmy w stanie to zrobić - przekonywał 46-latek, który doskonale wie o jak dużą stawkę zaczyna się walka. - Musimy rządzić na boisku. Jeśli będziemy grali z energią i pomysłem, tak jak przeciwko Cracovii, to wygramy. Z Cracovią męczyliśmy się ponieważ to zespół dobrze współpracujący. Widzew nie ma takiej współpracy, ale to drużyna, która dobrze gra piłki prostopadłe i na to musimy uważać.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Komentarze (1)
DexterCK
25.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trenerze trzymam za słowo! Musimy siąść na Widzewie i wbić im kilka goli. To poprawi nastroje wszystkim i pozwoli spokojnie grać dalej. Do boju!