Wiele odpowiedzi o formie piłkarzy Miedzi Legnica miała dać potyczka z Dolcanem Ząbki. Mało kto spodziewał się jednak, że piłkarze z małej podwarszawskiej miejscowości zwyciężą aż 3:0! - Niektórzy twierdzą, że rozmiar nie ma znaczenia. Ja po tym meczu twierdzę zupełnie odwrotnie, bo wygrać w Legnicy 3:0 nie zdarza się ani każdemu, ani co tydzień, nawet raz na rundę - powiedział trener zawodników z Ząbek.
- Dotychczas Miedź wygrywała z nami kiedy chciała i jak chciała. W zeszłej rundzie to nawet mierzący chyba niecałe 160 centymetrów Garuch strzelił nam bramkę głową - to już były futbolowe jaja. W końcu jednak w bardzo ważnym momencie potrafiliśmy zwyciężyć w Legnicy dzięki dobrej organizacji gry i to w tak okazałych rozmiarach, mimo że mieliśmy przed meczem trochę kłopotów - dodał.
Sam Robert Podoliński miał pewne problemy przed tym spotkaniem. - Występ Darka Zjawińskiego to dla mnie wielkie zaskoczenie, bo ten zawodnik zagrał na własne życzenie, na lekach przeciwbólowych. Tak naprawdę nie nadawał się do grania. Z kolei Mateusz Długołęcki nie mógł wystąpić z powodu kontuzji - wyjaśnił.
Po okazałym zwycięstwie szkoleniowiec Dolcanu Ząbki bardzo chwalił swoich podopiecznych. - Jestem dumny, że piłkarze, którzy dostali szansę gry, wykorzystali ją w stu procentach. Jak widać Dolcan ma nie tylko mocną jedenastkę, ale też dość mocną, wyrównaną ławkę. Przede wszystkim tworzymy zespół i wygrana z Miedzią to nagroda dla tych chłopaków za ciężką pracę. Cieszę się, że patent trenera Tworka na Dolcan nie został wykorzystany. Moim zdaniem zwyciężyliśmy dzięki organizacji gry. Myślę, że zasłużenie - podsumował.