Zagłębie Lubin walczy o utrzymanie. "Trzeba zakasać rękawy i zapieprzać"

Na skutek porażki ze Śląskiem Wrocław piłkarze KGHM Zagłębia Lubin jeszcze bardziej skomplikowali sobie sytuację w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. - Przelewek nie ma - mówią zawodnicy Miedziowych.

Na sześć kolejek przed końcem sezonu T-Mobile Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin plasuje się na przedostatniej pozycji i do znajdującego się w bezpiecznej strefie Piasta Gliwice traci dwa oczka. - Nie jest łatwo wyrzucić to z głowy, nie jest łatwo grać w takiej sytuacji, ale jesteśmy profesjonalistami i musimy temu sprostać. Najgorsze jest teraz wrócić do domu i załamać się. Absolutnie nie, przed nami treningi, trzeba się zebrać do kupy, popracować cały tydzień. Przed nami jeszcze Puchar Polski do którego na pewno podejdziemy poważnie i potem spotkanie z Koroną Kielce. To będzie mecz z rodzaju tych o sześć punktów. Runda rewanżowa dla dziennikarzy, kibiców jest bardzo ciekawa, dla nas też, ale te nerwy które temu towarzyszą są nieopisane. Nie ma co jednak na to zwalać, trzeba zakasać rękawy i jak to się mówi, zapieprzać - powiedział Adam Banaś.

- Już nie raz grałem o utrzymanie także tutaj przelewek nie ma. Nie ma kalkulacji, czasami ładnej, pięknej gry. Liczy się efektywność, liczą się punkty. Nie liczę na to, że będzie piękna gra. Mają być punkty, które pozwolą Zagłębiu zostać w Ekstraklasie - dodał doświadczony obrońca.

W podobnym tonie wypowiada się Orest Lenczyk. - Przed nami sześć meczów. Wszystkie spotkania u siebie musimy wygrać - powiedział trener lubinian. - Byłem średni z matematyki, ale mówię przede wszystkim o tym, co bezwzględnie jest potrzebne - zaznaczył.

Z powagi sytuacji zdają sobie sprawę wszyscy zawodnicy Zagłębia. - Musimy podnieść głowy. Przed nami bardzo ważne mecze. Walka o utrzymanie nadal trwa. Musimy zdobywać punkty. Mamy mecz z Koroną Kielce na własnym obiekcie i trzeba zrobić wszystko, aby to spotkanie wygrać. Remisy nam nic nie dają, inne drużyny też odjeżdżają od nas. Trzeba wszystko robić, żeby je gonić i utrzymać się w Ekstraklasie - stwierdził Adrian Błąd.

Źródło artykułu: