Bartosz Ślusarski: Nie ma miejsca na pomyłki
Grająca o awans do ekstraklasy Arka Gdynia straciła punkty w pojedynku z przedostatnią drużyną I ligi. Tym samym podopiecznym trenera Sikory nie udał się rewanż za jesienną porażkę z rybniczanami.
Piłkarze Arki nie będą dobrze wspominali outsidera z Rybnika. W rundzie jesiennej doznali porażki na własnym obiekcie z Energetykiem ROW, a w rewanżu ugrali tylko jedno "oczko" z zespołem broniącym się przed spadkiem.
Na szczęście gdynian bezpośredni rywale w walce o T-Mobile Ekstraklasę również pogubili punkty. - Trzeba patrzeć na siebie. To wyświechtane powiedzenie, ale taka jest prawda. Jeśli myślimy o awansie, to trzeba punktować. Mieliśmy do tego odpowiedni mecz, ponieważ mieliśmy przewagę, której jednak nie wykorzystaliśmy - wskazuje Bartosz Ślusarski.W kolejnych starciach Arka Gdynia będzie mierzyła się z Dolcanem Ząbki, Kolejarzem Stróże, czy na zakończenie sezonu - Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Mecz z ekipą Jana Furlepy był dla gdynian małą przestrogą. - Taka drużyna jak Arka, która walczy o awans powinna dowieźć prowadzenie do końca. Teraz trzeba punktować. Nie ma miejsca na pomyłki - puentuje były gracz Lecha Poznań.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!