Dla Bośniaka będzie to pierwszy występ przed warszawską publicznością, odkąd w maju 2012 roku podczas fety z kibicami Lecha Poznań z okazji zakończenia sezonu, zainicjował śpiew obrażający stołeczny klub. Nie jest tajemnicą, że kibice Legii pamiętają wiślakowi ten incydent. Stilić zagrał już przy Łazienkowskiej 3 w marcowym spotkaniu (2:2) i nawet zdobył pięknego gola, ale mecz został rozegrany przy pustych trybunach. Teraz fani Wojskowych wypełnią Pepsi Arenę.
- Każdy woli grać przy pełnych trybunach. To będą prawdziwe derby Polski. Mam tylko nadzieję, że potoczy się w normalnych okolicznościach - mówi Stilić i dodaje: - Jeśli chodzi o tamtą sprawę, to jest to już historia. Ja na boisku będę robił swoje. A to jest normalne w piłce nożnej, że kibice nie przepadają za zawodnikami innych klubów. Gwizdy czy jakieś okrzyki mnie nie zdeprymują. Nie ja pierwszy i nie ja ostatni się z tym spotkam, jeśli w ogóle do tego dojdzie. Grałem już w takich meczach w Bośni, a tam jest na pewno goręcej.
Semir Stilić śpiewa o Legii:
Wisła pojechała do Warszawy podbudowana wysokim zwycięstwem z Pogonią Szczecin (5:0) w ostatniej kolejce. Biała Gwiazda przerwała tym meczem serię spotkań bez wygranej (8) i pasmo porażek (5).
- Wcześniej mieliśmy dużo kontuzji i pauz za kartki, a nie ma w Polsce chyba drużyny, która ma wyrównaną, szeroką kadrę, więc brak kilku zawodników od razu odbija się na wynikach. W tych meczach, które dobrze zagraliśmy, pokazaliśmy, że mamy duży potencjał - tłumaczy Stilić.
Starcie Legii z Wisłą to nie tylko pojedynek dwóch uznanych marek, ale przede wszystkim mecz na szczycie T-Mobile Ekstraklasy. - Legia musi wygrać ten mecz, a my możemy. Legia walczy o mistrzostwo, a my gramy o miejsce na podium i oczekiwania są zarówno wobec nas i Legii, ale to na nich chyba ciąży większa presja. Zagramy jednak w Warszawie o zwycięstwo. Jeśli każdy da z siebie 120 procent, to będzie dobrze. Możemy wygrać z każdym, ale też jak widać możemy przegrać z każdym - uśmiecha się Stilić.
[ad=rectangle]
Jakie są wspomnienia Bośniaka z meczów z Legią z czasów, gdy występował w Lechu? - Tylko raz przegrałem z Legią, więc wspomnienia mam dobre. Liczę na to, że przedłużę tę serię. Czuć w powietrzu, że to jest wyjątkowy mecz.
Warszawski klub zaprasza kibiców na to spotkanie hasłem "Zacznij weekend nad Wisłą". Dotarło to do Krakowa. - Zawsze są takie "gry". To akurat nic strasznego, a może nas nawet lepiej zmotywować. Chcemy zepsuć Legii ten weekend - kończy Stilić.