Lech Poznań może mieć poważny problem z obsadą bramki

Na co dzień trener Mariusz Rumak ma do dyspozycji trzech doświadczonych bramkarzy. Przed starciem z Górnikiem sytuacja jest jednak bardzo trudna. Dlaczego?

Krzysztof Kotorowski pauzuje za nadmiar żółtych kartek, zaś Jasmin Burić boryka się z kontuzją palca. Występ tej dwójki jest wykluczony, więc z ogranych golkiperów pozostaje tylko Maciej Gostomski. To on stanie w sobotę między słupkami, jednak gdyby musiał przedwcześnie opuścić boisko, Kolejorz może mieć poważny kłopot. Powód? Na ławce rezerwowych zasiądzie Marcin Matysiak. 22-latek ma za sobą ciężki tydzień. W środę wystąpił w pojedynku rezerw z GKS Dopiewo (2:2) i zdarzyły mu się tam dwa katastrofalne błędy. Najpierw nie opanował futbolówki po lekkim podaniu Szymona Zgardy, przez co padł gol samobójczy, a później sfaulował poza polem karnym jednego z rywali i opuścił boisko z czerwoną kartką.

Trener Mariusz Rumak nie uważa jednak, by stanowiło to poważny problem. - Marcin jest dobrym bramkarzem, a błędy? Zdarzają się najlepszym, nawet te poważne. Gdyby Gostomski musiał zejść z boiska, to Matysiak go zastąpi i na pewno sobie poradzi.
[ad=rectangle]
Czy opiekun Kolejorza rozmawiał z 22-latkiem przed sobotnią potyczką? Jaka jest jego forma psychiczna po ostatnim nieudanym występie? - Widziałem Marcina w treningu i nie mam wątpliwości, że jest gotów do gry - zarówno pod względem sportowym, jak i mentalnym. Po to zresztą pracował cały rok, żeby dostać szansę jeśli pojawi się ku temu okazja.

Matysiak zaliczył w tym sezonie pięć występów w III lidze kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej. Puścił w tych spotkaniach siedem goli.

Komentarze (0)