Mirosław Hajdo - trener z umową o dzieło

[tag=12118]Mirosław Hajdo[/tag] to "trener z umową o dzieło". Dziełem jest utrzymanie Cracovii w ekstraklasie, a przy Kałuży 1 mają nadzieję, że obejdzie się bez arcydzieła i Pasy spokojnie zapewnią sobie ligowy byt.

44-letni szkoleniowiec we wtorek przed południem został oficjalnie zaprezentowany jako nowy opiekun Cracovii, a kilka godzin później przeprowadził pierwszy trening z zespołem. W nowej dla siebie roli trenera drużyny najwyższej klasy rozgrywkowej zadebiutuje w niedzielnym meczu 34. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Zagłębiem w Lubinie. Będzie to pierwsze z czterech spotkań, w których ma poprowadzić Pasy do utrzymania w elicie.

Póki co mają cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało, w tak komfortowej sytuacji w ekstraklasie krakowianie nie byli od sezonu 2009/2010. W dwóch następnych edycjach na tym etapie rozgrywek przebywali w strefie spadkowej z ekstraklasy.

Od realizacji celu zależy dalsza przyszłość szkoleniowca w krakowskim klubie. Wiceprezes Cracovii Jakub Tabisz nie chciał sprecyzować, na jak długo Hajdo związał się z Pasami: - Najważniejszy dla nas jest cel krótkoterminowy. Rozumiemy się z Mirkiem bez dokumentów. O celach długoterminowych będziemy rozmawiać po tym, gdy zrealizowany zostanie cel bliższy. Na dzisiaj trener ma do wykonania konkretne zadanie i to jest dla nas najważniejsze. Myślę, że w przypadku zrealizowania celu trener zostanie z nami najdłużej.
[ad=rectangle]
Wojciech Stawowy, którego Hajdo zastąpił w Cracovii, został zwolniony w poniedziałek, a klub nawiązał pierwszy kontakt z nowym trenerem dzień wcześniej. - Być może trochę wyłamałem się ze stereotypów panujących w polskiej piłce, ale rozmawiałem z Wojtkiem już parę razy na temat drużyny. Jesteśmy w bardzo dobrym kontakcie. Nie byłem na "stand by", ale pierwszą informację o tym, że mogę być jednym z kandydatów, dostałem późnym wieczorem w niedzielę. Całą noc biłem się z myślami. To jest poważna sprawa. Cracovia to jest też poważny klub i takim klubom jak Cracovia się nie odmawia. Cel jest konkretny - utrzymanie Cracovii w ekstraklasie. Wierzę, że po czterech meczach odetchniemy z ulgą - mówi Hajdo, który pracował już przy Kałuży 1 w latach 1998-2006.

Nie przeszkadza mu, że jego przygoda z ekstraklasą może zamknąć się w czterech najbliższych meczach: - Jest konkretne zadanie do wykonania i tylko to mnie interesuje. O przyszłości nie myślę. Zależy mi na dobru Cracovii i nie chce zawieść. Jeśli się utrzymamy, siądziemy do rozmów, ale nie wybiegam tak daleko w przyszłość - mamy zadanie do wykonania.

Komentarze (0)