Sylwester Czereszewski dla SportoweFakty.pl: Wynik dobry, nie odstawaliśmy od Niemców

Reprezentacja Polski wywalczyła remis z Niemcami, który zdaniem Sylwestra Czereszewskiego powinien nas cieszyć. Byłemu kadrowiczowi podobała się m. in. gra Jakuba Wawrzyniaka.

- Trzeba się cieszyć z wyniku. Szkoda oczywiście, że nie wygraliśmy, ale brakowało stuprocentowych sytuacji, po których mogłyby paść bramki. Jestem zdania, że 0:0 odzwierciedla przebieg tego pojedynku. Strzałów nie było zbyt wiele, podobnie dośrodkowań. Nie zmienia to jednak faktu, że nasz zespół spisał się przyzwoicie, zwłaszcza w defensywie - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Sylwester Czereszewski.

Na pozycji stopera zadebiutował Thiago Rangel Cionek. - Trudno wyciągać daleko idące wnioski po zaledwie jednym meczu, ale widać, że to jest zawodnik, który może być solidnym punktem drużyny. Obserwowałem go nie tylko wtedy, gdy był przy piłce, ale także przy skracaniu pola, zastawianiu się, czy wychodzeniu do rywali. Robił to naprawdę dobrze, krył niemieckich atakujących dość blisko. Jeśli tak będzie grał w następnych spotkaniach, to widzę dla niego miejsce w ekipie na eliminacje Euro 2016, zwłaszcza że środek obrony to nie jest formacja, w której mamy jakieś bogactwo solidnych piłkarzy - dodał były reprezentant Polski.
[ad=rectangle]
W środowy wieczór dość często do akcji ofensywnych włączał się Jakub Wawrzyniak. Zawodnikowi Legii Warszawa przyklejono negatywną łatkę, tymczasem jego postawa w kadrze jest całkiem niezła. - Dokładnie, on nigdy nie schodzi poniżej przyzwoitego poziomu. Polacy uwielbiają śmiać się z innych, tymczasem Wawrzyniak może nie prezentuje piłkarskich fajerwerków, ale też nie zawodzi. Ma dobre warunki fizyczne, które potrafi umiejętnie wykorzystać. Do tego włącza się do akcji ofensywnych i potrafi coś wykreować z przodu. Jeśli chodzi natomiast o sam pojedynek z Niemcami, to myślę, że do nikogo nie możemy mieć przesadnych pretensji. Żaden z biało-czerwonych nie odstawał od przeciwników. Mi zapadł w pamięci zwłaszcza występ Macieja Rybusa, który zostawił na boisku sporo zdrowia i nawet gdy był już zmęczony, to ambitnie walczył - zakończył Czereszewski.

Komentarze (1)
avatar
Arcadius
14.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
CO ?! Z czego tu się cieszyć ? Że nie potrafiliśmy sklecić konkretnej akcji przeciwko debiutantom, którzy grali ze sobą poraz pierwszy ? Żenada. Z takim podejściem to jak może być dobrze w pols Czytaj całość