Na cztery kolejki przed końcem sezonu Widzew Łódź do bezpiecznej strefy traci pięć punktów. Przed drużyną Artura Skowronka jeszcze spotkania z Jagiellonią Białystok (dom), Podbeskidziem Bielsko-Biała (wyjazd), Piastem Gliwice (dom) oraz KGHM Zagłębiem Lubin (wyjazd). O wydostanie się ze strefy spadkowej będzie więc trudno, ale duch walki w drużynie nie ginie. - Oczywiście, że wierzymy w utrzymanie. Walczymy do samego końca. Będziemy do ostatniej minuty dawać z siebie wszystko - co tylko mamy i możemy. Na pewno będziemy walczyć o całą pulę w każdym meczu - mówi Krystian Nowak.
[ad=rectangle]
- Jesteśmy w beznadziejnym położeniu natomiast mamy do zdobycia jeszcze dwanaście punktów. Musimy zrobić wszystko, aby z Jagiellonią wygrać i zdobyć w kolejnych spotkaniach komplet punktów - zaznacza Artur Skowronek.
Dla łodzian kluczowy może okazać się mecz z Jagiellonią. W przypadku zwycięstwa pojawi się jeszcze nadzieja dla Widzewa. - Mamy kilka punktów straty do bezpiecznej strefy. Żarty się kończą, a zostały cztery spotkania. Liczyliśmy, żeby w każdym meczu przynajmniej punktować, a nie przegrywać kolejnego spotkania na wyjeździe - komentuje Mateusz Cetnarski. W ostatniej kolejce Widzew przegrał ze Śląskiem Wrocław po golu z rzutu karnego w ostatnich minutach potyczki.
- Na pewno wierzymy w utrzymanie. Teraz tylko zaczyna się tak, że nie liczymy już tylko na siebie, ale i na inne drużyny, żeby punktowały pod nas. To jest bardzo ciężkie, bo chcieliśmy być tylko i wyłącznie zdani na siebie, i grać kolejne dobre spotkania - dodaje Cetnarski.
- Teraz już wszystkie spotkania musimy wygrać jeśli myślimy o utrzymaniu. Musimy walczyć o pełną pulę - podsumowuje natomiast Piotr Mroziński.