Lionel Messi w momencie podania rzeczywiście znajdował się najbliżej Thibaut Courtois. Problem w tym, że w jego kierunku zagrał najprawdopodobniej... piłkarz Atletico Madryt. W takiej sytuacji sędzia powinien puścić grę i ostatecznie uznać trafienie Argentyńczyka.
Sytuacja miała miejsce w 64. minucie, przy stanie 1:1. FC Barcelona bramki nie zdołała już zdobyć i ostatecznie tytuł mistrzowski trafił do podopiecznych Diego Simeone.
Największa kontrowersja w meczu i nieuznany gol Messiego:
[wrzuta=85p4tBwdQtc,guaje]
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)