Liga Europy, Superpuchar Europy, Puchar Króla i mistrzostwo kraju - w ciągu ostatnich dwóch lat takie trofea zdobył Diego Simeone, który dokonał wydawałoby się niemożliwej rzeczy - rozbił duopol gigantów złożonych z FC Barcelony i Realu Madryt. Co mówił Argentyńczyk po ostatnim tryumfie?
- Zespół wiedział, że wszystko ma w swoich rękach i jestem pewien, że to jeden z najważniejszych dni w historii Atletico. To radość, którą trudno opisać, chciałem podziękować piłkarzom i ludziom, którzy we mnie wierzyli. W drugiej połowie z pewnością w bronieniu pomagał nam Luis Aragones (były trener Atletico, zmarły w tym roku - przyp. red.) - przyznał Simeone.
[ad=rectangle]
Argentyńczyk znalazł również czas na analizę samego meczu: - W pierwszej połowie radziliśmy sobie dobrze. Wiedzieliśmy, że po przerwie trzeba szybko wyrównać. Na szczęście bramka padła i mogliśmy skupić się na bronieniu.
- Dziś zapisaliśmy się do historii, ale w sobotę gramy kolejny ważny mecz i musimy się do niego przygotować - zaznaczył na koniec Simeone. Ze szkoleniowcem zgadzają się sami piłkarze, którzy myślami również są w Lizbonie, gdzie zmierzą się z lokalnym rywalem. - Teraz jedziemy po Ligę Mistrzów. Cieszymy się, celebrujemy z kibicami, ale od poniedziałku zaczynamy myśleć tylko o finale w Lizbonie i postaramy się sięgnąć po Ligę Mistrzów - zapewnił Juanfran.
- Simeone powiedział nam w przerwie, że jest pewien naszego gola. Futbol jest jednak sprawiedliwy - mówił po ostatnim gwizdku strzelec wyrównującej bramki, Diego Godin.
Tak piłkarze Atletico świętowali zdobycie tytułu na Camp Nou:
[wrzuta=3ySCl6y7Pg6,guaje]