Prezes Borussii zapewnia: Bayern nam nie ucieknie, to nie był ostatni taki finał

 / Na zdjęciu: Hans-Joachim Watzke
/ Na zdjęciu: Hans-Joachim Watzke

Hans-Joachim Watzke jest przekonany, że Borussia Dortmund w kolejnych latach nadal będzie w stanie toczyć zaciętą rywalizację z Bawarczykami na krajowym podwórku.

W zakończonym sezonie Bayern Monachium i Borussia Dortmund zmierzyły się cztery razy. Dwukrotnie górą byli zawodnicy Juergena Kloppa (4:2 i 3:0), a w dwóch spotkaniach zwycięstwa odnieśli podopieczni Pepa Guardioli (3:0 i 2:0). Większe znaczenie miały triumfy Bawarczyków, którzy wygrali Bundesligę i sięgnęli po Puchar Niemiec. Żółto-czarnym na osłodę pozostał wywalczony na początku rozgrywek Superpuchar Niemiec.

Począwszy od sierpnia dwie najlepsze drużyny zza naszej zachodniej granicy ponownie będą walczyć o prymat w Niemczech. Szanse Bayernu na kolejne sukcesy są tym większe, że z Dortmundu do Monachium przenosi się Robert Lewandowski. Czy zatem Borussen będą w stanie podjąć walkę z jeszcze silniejszym niż do tej pory rywalem?
[ad=rectangle]
- Zamierzamy czerpać siłę z finału Pucharu Niemiec, w którym wprawdzie przegraliśmy, lecz zaprezentowaliśmy się dobrze. Nie chcę składać żadnych obietnic, ale jestem przekonany, że nie był to nasz ostatni pojedynek finałowy z Bayernem. Nie pozwolimy, by Bawarczycy uciekli nam w najbliższych latach - zapowiada Hans-Joachim Watzke.

- Finiszowaliśmy na drugiej pozycji w Bundeslidze, a to oznacza, że w ostatnich czterech sezonach sięgaliśmy po mistrzostwo lub wicemistrzostwo. Po raz drugi udało nam się dobrze wypaść również w Lidze Mistrzów i zapewnić sobie miejsce wśród najlepszych zespołów w Europie. Umacniamy naszą pozycję i dlatego też możemy być zadowoleni z zakończonego sezonu - przekonuje sternik BVB.

Po zakończeniu rozgrywek dortmundczycy zamierzają skupić się na dokonaniu kolejnych wzmocnień składu. Działacze pracują nad transferami Matthiasa Gintera z SC Freiburg oraz Ciro Immobile z Torino FC, a już wcześniej podpisali kontrakty z Dong-Wonem Ji i Adrianem Ramosem.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)