Piłkarze Borussii czują się oszukani! "Każdy przeciwny goal-line powinien to przeżyć"

- To był typowy mecz na 1:0. Zdobyliśmy gola, ale nie został uznany - mówią gracze Borussii Dortmund po porażce w finale Pucharu Niemiec z Bayernem Monachium.

W 64. minucie sobotniego spotkania Dante wybił piłkę zmierzającą do siatki po strzale Matsa Hummelsa tuż zza linii bramkowej. Zawodnicy Borussii Dortmund jednoznacznie sugerowali, że futbolówka całym obwodem przekroczyła linię, jednak sędzia Florian Meyer nie uznał gola, a po dogrywce w stosunku 2:0 zwyciężył Bayern Monachium.

- Zdobyliśmy prawidłowego gola, który musiał zostać uznany! To byłoby rozstrzygające dla losów rywalizacji - kręcił głową po końcowym gwizdku Roman Weidenfeller. - Strzeliliśmy bramkę, która nie została zaliczona przez arbitra. Trudno cokolwiek do tego dodać... Wszyscy na ławce rezerwowych byli ustawieni gorzej od sędziego liniowego, a widzieli lepiej od niego - przyznał niepocieszony Juergen Klopp.

- To była dość oczywista sytuacja, ponieważ piłka wyraźnie przekroczyła linię. Gdyby gol został uznany, mielibyśmy ogromną przewagę nad Bayernem. Wielka szkoda, że o losach finału zadecydował taki błąd. Trzeba sobie zadać pytanie, dlaczego w tak istotnym pojedynku nie było sędziego bramkowego - zastanawiał się dyrektor sportowy Michael Zorc.
[ad=rectangle]
Rozżalenia nie krył Marcel Schmelzer, który jest zwolennikiem wprowadzenia technologii goal-line. W Niemczech to rozwiązanie nie obowiązuje, ponieważ połowa klubów Bundesligi jest mu przeciwna. - Nieuznanie prawidłowego gola sprawia, że porażka jest dla nas tym bardziej bolesna i przygnębiająca. Każdy przeciwny wprowadzeniu technologii goal-line powinien przeżyć coś takiego, a może wówczas zmieniłby zdanie - stwierdził boczny obrońca.

Największe powody do złości może mieć Mats Hummels, który strzelał na bramkę. - Z mojej perspektywy było ewidentne, że piłka przekroczyła całym obwodem linię i dlatego zacząłem się cieszyć. To bardzo denerwujące, że gol nie został uznany, co jednak nie zmienia faktu, iż mimo to mogliśmy zwyciężyć. Nie powinniśmy teraz skupiać się wyłącznie na tej jednej sytuacji - podsumował stoper BVB.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (47)
avatar
Michał1962
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To co ma powiedzieć Barca 
avatar
tere
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Piłkarze Malagi też czuli się oszukani w meczu z BVB w LM, ale musieli przełknąć gorycz porażki. 
avatar
DluGGi
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
BVB oszukane i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. 
avatar
AntyFarsa
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Byl spalony. Gol slusznie nieuznany. Gratulacje dla zwyciezcow! 
avatar
abak
18.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Chyba łatwiej byłoby się pogodzić z nieuznaną bramką jesli odgwizdano by spalonego
Mecz mógł się potoczyc zupełnie inaczej