Deniss Rakels wrócił do Lubina

Deniss Rakels w mało przyjemnych okolicznościach żegnał się z Lubinem. Teraz przyjechał na mecz z Zagłębiem ze swoim nowym klubem, Cracovią. Mógł strzelić gola, ale zabrakło mu skuteczności.

Artur Długosz
Artur Długosz
Łotysz był zawodnikiem Miedziowych od stycznia 2011 roku. Przychodził do Lubina w glorii króla strzelców łotewskiej ekstraklasy (18 bramek w 26 meczach). Sezony 2011/2012 i 2012/2013 spędził na wypożyczeniu do I-ligowego GKS Katowice, gdzie w 47 spotkaniach zdobył 16 goli. Deniss Rakels ma za sobą nie tylko nieudany pobyt w Lubinie, ale też bezpośrednio fatalną jesień. W listopadzie został przez KGHM Zagłębie Lubin ukarany za niesubordynację i złamanie regulaminu drużyny. Po rozegranym 2 listopada meczu z Legią Warszawa (0:2) Rakels wraz z Pawłem Widanowem i Michalem Papadopulosem pojechali do Pragi, czym naruszyli regulamin Miedziowych i zostali za to ukarani finansowo przez klub. Na początku stycznia Zagłębie rozwiązało z nim kontrakt, a ten trafił do Cracovii.
Teraz Rakels wrócił do Lubina i w meczu z Zagłębiem na boisku pojawił się z ławki rezerwowych. Cracovia potyczkę z Miedziowymi wygrała 2:1. - Zrobiliśmy wielki krok do tego, żeby utrzymać się w lidze. Jestem szczęśliwy z tego zwycięstwa. W pierwszej połowie gospodarze mieli taki moment, że nas trochę przycisnęli. Takich sytuacji stuprocentowych jednak nie mieli. Po przerwie było kilka takich minut, gdy nie wychodziliśmy z własnej połowy, ale my też mieliśmy wiele okazji - mówił po spotkaniu. Sam napastnik miał świetną okazję do zdobycia gola, lecz nie zdołał jej wykorzystać. - Szkoda, że nie strzeliłem bramki, bo miałem parę takich sytuacji. Ogólnie w drugiej połowie mieliśmy dużo okazji. Najważniejsze są trzy punkty i to, że wygraliśmy ten mecz - skomentował.

Wygrywając w Lubinie, Cracovia praktycznie zapewniła sobie utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. - Jeszcze się nie utrzymaliśmy, ale zrobiliśmy wielki krok do przodu. Zostały trzy spotkania i chcemy w nich zagrać jak najlepiej i odnieść zwycięstwo. Dwa z tych meczów gramy u siebie i chcemy wygrać przed swoimi kibicami - zaznaczył Rakels.

Łotysz pytany o to, czy w Lubinie chciał coś udowodnić, odpowiedział: - Udowodnić? Ciężko mi powiedzieć. Nic przeciwko temu zespołowi nie mam. Chciałem tylko odnieść zwycięstwo i to się udało. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Bardzo bym nie chciał, żeby Zagłębie spadło, ale taka jest piłka nożna.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×