Bełchatowianie w 2014 rok weszli z impetem i w 10 pierwszych meczach żaden rywal nie był w stanie znaleźć na nich sposobu. Gdy wydawało się, że powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej jest już praktycznie przesądzony, coś w drużynie pękło. PGE GKS, począwszy od wyjazdu do Rybnika, przegrał trzy kolejne spotkania i nie tylko stracił prowadzenie w lidze, ale też obawiać musi się o obronę drugiej pozycji, która również premiowana jest awansem. Obecnie zespół z Bełchatowa ma cztery punkty przewagi nad kolejną drużyną, a sześć oczek dzieli go od szóstej w tabeli Wisły Płock.
[ad=rectangle]
Atmosfera w zespole daleka jest od optymizmu, a po ostatniej porażce w Ząbkach (1:2 z depczącym PGE GKS-owi po piętach Dolcanem po dwóch sprezentowanych rywalowi rzutach karnych!) padło wiele mocnych słów. Każdy z zawodników podkreślał jednak, że zrobi wszystko, by osiągnąć upragniony cel. Spokój w drużynie, oprócz ostatnich porażek, zmącić mogła również wiadomość o zainteresowaniu Lecha Poznań Maciejem Wiluszem, a wreszcie potwierdzenie tego transferu kilka dni temu. Sam zainteresowany stwierdził jednak kategorycznie, że niezależnie od jego przyszłości wprowadzi Brunatnych do T-Mobile Ekstraklasy. Wydaje się zresztą, że w tak trudnej sytuacji Kamilowi Kieresiowi nawet przez myśl nie przeszła możliwość odsunięcia od zespołu powoływanego do reprezentacji obrońcy na trzy kolejki przed końcem sezonu.
Szkoleniowiec gospodarzy w niedzielę nie będzie mógł skorzystać z Grzegorza Barana, Michała Renusza i Szymona Sawali, którzy pauzować będą za kartki. Do końca rozgrywek z gry wyłączony jest z kolei kontuzjowany Kamil Wacławczyk.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Sytuacja przyjezdnych też daleka jest od ideału, ale odkąd zespół przejął Tomasz Kafarski ekipa ze Świnoujścia z optymizmem patrzy w przyszłość. Pod wodzą nowego szkoleniowca Flota w trzech meczach ugrała siedem punktów i, mimo że wciąż nie może być pewna ligowego bytu, powoli oddala się od strefy spadkowej. W tej chwili ma cztery oczka przewagi nad piętnastym miejscem, więc każdy kolejny punkt może być tym, który zapewni jej utrzymanie w lidze. Dlatego w Bełchatowie przyjezdni "gryźć" będą murawę, by nie wracać do domu z pustymi rękoma, zwłaszcza że PGE GKS nie pamięta już pewnie smaku zwycięstwa.
Zespół z Pomorza Zachodniego środowe zwycięstwo nad Wisła Płock okupił żółtymi kartkami Rafała Grzelaka i Ensara Arifovicia, które wykluczą obu z gry przeciwko bełchatowianom. O ile ten pierwszy był podstawowym graczem, o tyle za napastnikiem z Bośni i Hercegowiny tęsknić nikt raczej nie powinien.
Najtrudniejszym zadaniem dla gości będzie powstrzymanie braci Maków, którzy dość nieoczekiwanie w ostatnim spotkaniu ligowym na boisku pojawili się dopiero po przerwie, gdy ich zespół przegrywał 0:2. Michał strzelił w tym sezonie już 12 goli, a Mateusz 5, ale zanotował też sporo asyst. Ofensywa bełchatowian bez tych dwóch graczy traci więc większość swoich atutów.
W listopadzie w Świnoujściu spotkanie pomiędzy najbliższymi rywalami zakończyło się remisem 1:1, a bramki zdobywali Mateusz Wrzesień i wspomniany już Renusz. W niedzielę taki wynik nie zadowoli żadnej ze stron.
PGE GKS Bełchatów - Flota Świnoujście / niedz. 25.05.2014 r., godz. 12:30
Przewidywane składy:
PGE GKS Bełchatów: Arkadiusz Malarz - Adrian Basta, Paweł Baranowski, Maciej Wilusz, Alexis Norambuena, Mateusz Mak, Damian Szymański, Patryk Rachwał, Daniils Turkovs, Michał Mak, Hristijan Kirovski.
Flota Świnoujście: Darko Brljak - Tomasz Mokwa, Michał Stasiak, Sebastian Zalepa, Radosław Jasiński, Marek Niewiada, Maciej Mysiak, Krzysztof Bodziony, Marek Opałacz, Bartosz Śpiączka, Sebastian Olszar.
Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).
Zamów relację z meczu PGE GKS Bełchatów - Flota Świnoujście
Wyślij SMS o treści PILKA.FLOTA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu PGE GKS Bełchatów - Flota Świnoujście
Wyślij SMS o treści PILKA.FLOTA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT