7 
Do przykrych incydentów doszło w końcówce potyczki KGHM Zagłębia z Widzewem. W 87. minucie sędzia Sebastian Jarzębak przerwał grę, bo na murawie wylądowały race. Po siedmiu minutach postanowił ją wznowić, ale po chwili jednym ze środków pirotechnicznych został trafiony Patryk Wolański. Po tym zdarzeniu arbiter zdecydował o zakończeniu meczu i oba zespoły przedwcześnie udały się do szatni. Warto zaznaczyć, że race na boisko były rzucane już w trakcie pierwszej części, dlatego przedłużono ją aż o pięć minut.
[ad=rectangle]
- Oznacza to, że sprawą weryfikacji zawodów zajmie się z urzędu Komisja Ligi - zapowiada Marcin Stefański, Dyrektor Departamentu Logistyki Rozgrywek Ekstraklasy. - W związku z zachowaniem kibiców Zagłębia będzie wszczęte postępowanie. Zgodnie z par. 7.6 ust. 18 Przepisów w sprawie organizacji rozgrywek w piłkę nożną zawody należy zweryfikować jako przegrane 0:3 na niekorzyść drużyny, której kibice, swoim zachowaniem, spowodowali przerwanie meczu i z tego powodu zawody zostały zakończone przez sędziego przed upływem ustalonego czasu gry.
[wrzuta=4Ve0n8QwOXa,arturaa86]
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Samo spotkanie było niezwykle emocjonujące i padł w nim rezultat 3:3 Gospodarze dwukrotnie gonili wynik, a dopięli swego m. in. dzięki bliźniaczym golom Miłosza Przybeckiego, który dwukrotnie przelobował golkipera rywala. Być może ta sztuka by im się nie udała, gdyby w doliczonym czasie pierwszej połowy Mateusz Cetnarski wykorzystał rzut karny. Uderzył jednak w poprzeczkę.
[wrzuta=2ksvHW7pMjq,arturaa86]
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (3) 
