Górnik Zabrze przez trzy ostatnie sezony regularnie korzystał z usług Pawła Olkowskiego i Prejuce'a Nakoulmy. Obaj zawodnicy mieli pewne miejsce w wyjściowej jedenastce śląskiej drużyny i niejednokrotnie dokładali kluczowe cegiełki do ligowych zwycięstw Trójkolorowych.
[ad=rectangle]
Z końcem sezonu wygasają umowy wiążące obu graczy z klubem z Roosevelta. Olkowski przenosi się do 1.FC Koeln, zaś "Prezes" ma dogadany kontrakt we Francji. Pewne jest też to, że obaj zawodnicy wybiegną w wyjściowej jedenastce Górnika na mecz z Lechią Gdańsk, który może mieć wpływ na losy brązowego medalu.
Niewykluczone, że obaj zawodnicy doczekają się w tym meczu szpaleru i owacji na stojąco ze strony kibiców. - Bardzo bym sobie życzył, żebym mógł obu chłopaków ściągnąć z boiska w końcówce, oczywiście przy korzystnym wyniku. Prejuce Nakoulma i Paweł Olkowski długo grają w Górniku i byli kluczowymi zawodnikami, więc na pewno na takie godne pożegnanie sobie zasłużyli - przyznaje Robert Warzycha, trener Górnika.
- Oczywiście życzyłbym sobie, żeby chłopaki z nami zostali. Mam też świadomość, że kiedy nadarza się okazja do gry w lepszej lidze, w silnym klubie, to się z natury nie odmawia. Każdy piłkarz do tego dąży, by wyjechać za granicę albo występować w reprezentacji - dodaje opiekun zabrzańskiej drużyny.
- Tym chłopakom należą się gromkie brawa i podziękowania, bo oddawali za Górnika serce i nigdy nie można było powiedzieć, że odpuszczają. Wierzę, że będę miał sposobność, by kibice mogli im podziękować. My uczynimy to też na pewno - puentuje trener drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Co ciekawe, Nakoulma kilka razy żegnał się już z zabrzańskim klubem i przy okazji sparingu w Przyszowicach przed blisko dwoma laty opuszczał boisko w asyście szpaleru utworzonego przez kolegów z Górnika. Wówczas jednak "Prezes" niespodziewanie odrzucił ofertę Tereka Grozny i wrócił na Roosevelta.