Obie drużyny utrzymane, ale grała tylko jedna - relacja z meczu Błękitni Stargard Szczeciński - Warta Poznań

Przed 33. kolejką zespoły Błękitnych i Warty nie były pewne utrzymania, ale determinację pokazali tylko gospodarze, którzy zdeklasowali poznaniaków aż 4:0.

Od samego początku widać było, że to ekipa Krzysztofa Kapuścińskiego bardziej chce wygrać. Zawodnicy ze Stargardu Szczecińskiego opanowali środek pola, wygrywali stykowe pojedynki, operowali piłką szybciej i składniej niż fatalnie dysponowany rywal.

Efekty nadeszły niemal błyskawicznie. Już w 12. minucie było 1:0. Po błędzie defensywy Michał Magnuski wyłożył futbolówkę Wojciechowi Fadeckiemu, a ten tylko dostawił nogę. Po kolejnych dziesięciu minutach było już 2:0, choć tym razem okoliczności były wielce kontrowersyjne. Sędzia Jacek Kikolski podyktował rzut karny za zagranie ręką Macieja Wichtowskiego. Faktycznie do niego doszło, tyle że defensor zielonych został nastrzelony z bardzo bliskiej odległości, a rękę trzymał przy ciele. Jedenastkę pewnie wykorzystał Robert Gajda.
[ad=rectangle]
Warta nie potrafiła w żaden sposób się odgryźć i jeszcze przed przerwą straciła trzecią bramkę. Padła ona po strzale najskuteczniejszego w szeregach Błękitnych Magnuskiego, który wykorzystał sytuację sam na sam z Pawłem Beserem.

Po 45 minutach losy rywalizacji były już rozstrzygnięte. Na początku drugiej części trener Piotr Kowal dokonał dwóch zmian, desygnując do gry Mateusza Pogonowskiego i Łukasza Spławskiego. Nic to jednak nie dało, bo poznaniacy wciąż grali beznadziejnie, bez werwy i choćby cienia wiary we własne możliwości.

Błękitni tymczasem nie forsowali tempa, spokojnie pilnowali solidnego prowadzenia, a w 62. minucie przypieczętowali wygraną. Znów nie zabrakło kontrowersji, bo sędzia wskazał na środek boiska, mimo że po uderzeniu głową Piotra Wojtasiaka Beser sparował futbolówkę na spojenie słupka z poprzeczką, a następnie złapał ją po zamieszaniu. Zdaniem Jacka Kikolskiego interweniował jednak już za linią bramkową.

Warta pierwszą i jedyną klarowną sytuację stworzyła dopiero w 87. minucie! Dominik Chromiński wpadł w pole karne i oddał mocny, płaski strzał, który na rzut rożny sparował Marek Ufnal.

Rezultat 4:0 utrzymał się do ostatniego gwizdka. Błękitni zapewnili sobie utrzymanie, pewni pozostania w II lidze są też zawodnicy z Drogi Dębińskiej. Wszystko przez porażkę Gryfa Wejherowo w Głogowie.

Błękitni Stargard Szczeciński - Warta Poznań 4:0 (3:0)
1:0 - Wojciech Fadecki 12'
2:0 - Robert Gajda (k.) 22'
3:0 - Michał Magnuski 41'
4:0 - Piotr Wojtasiak 62'

Składy:

Błękitni Stargard Szczeciński: Marek Ufnal - Bartosz Flis, Tomasz Pustelnik, Piotr Wojtasiak (89' Arkadiusz Jasitczak), Ariel Wawszczyk, Bartłomiej Poczobut, Wojciech Fadecki, Maciej Liśkiewicz, Rafał Gutowski (73' Bartłomiej Zdunek), Robert Gajda (67' Sebastian Inczewski), Michał Magnuski (78' Maciej Więcek).

Warta Poznań: Paweł Beser - Artur Marciniak, Łukasz Jasiński, Maciej Wichtowski (53' Wojciech Onsorge), Dawid Jasiński, Maciej Scherfchen (46' Mateusz Pogonowski), Alain Ngamayama, Błażej Nowak (81' Dominik Chromiński), Michał Goliński, Michał Ciarkowski, Paweł Piceluk (46' Łukasz Spławski).

Żółte kartki: Maciej Liśkiewicz (Błękitni) oraz Alain Ngamayama, Mateusz Pogonowski (Warta).

Sędzia: Jacek Kikolski (Płock).

Widzów: 950.

Źródło artykułu: