Zgarnąć jubileuszowe trzy punkty, czyli w Bełchatowie mobilizacja wszystkich sił na Cracovię

Można by powiedzieć, że od przybytku głowa nie boli. Tak na pewno nie myśli trener Paweł Janas, który przed piątkowym meczem z Cracovią Kraków ma cały "zastęp" zawodników i na pewno będzie miał nie lada dylemat przy wyborze meczowej osiemnastki.

Po kapitalnym finiszu w Zabrzu widać, że wszyscy zawodnicy PGE GKS są w bardzo wysokiej dyspozycji, a Krzysztof Kozik mimo kilku błędów jakie popełnił, potwierdził, że warto na niego stawiać i to, że na pewno nie odda łatwo miejsca w bramce wracającemu do gry Łukaszowi Sapeli. Do składu powrócił po kontuzji Mariusz Ujek i właśnie w Zabrzu potwierdził swoją skuteczność, pokonując Michała Vaclavika z jedenastu metrów, otwierając swojej drużynie drogę do zremisowania tego "przegranego spotkania”, a jak się później okazało pomógł w zwycięstwie. Wprawdzie Łukasz Garguła nie prezentuje takiej formy jak podczas eliminacji do mistrzostw Europy w 2008 roku, ale z meczu na mecz potwierdza, że jego doświadczenie i determinacja procentują, a on sam może cieszyć się pierwszym trafieniem w tym sezonie.

Jedynym nieobecnym będzie Dariusz Pietrasiak ukarany podczas meczu z Górnikiem Zabrze czerwoną kartką. Czy była to słuszna decyzja? Teraz w Bełchatowie mogą tylko gdybać. Pietrasiak oczywiście będzie pauzował w spotkaniu z Cracovią, ale na mecz z Legią Warszawa będzie już w pełni gotowy. Czarne chmury zebrały się również ostatnio nad Patrykiem Rachwałem, którego faul na Tomaszu Zahorskim wychwyciły kamery, a nie zauważył sędzia. Na trzy dni przed meczem okazało się jednak, że Komisja Ligi Ekstraklasy S.A. nie ukarała pomocnika bełchatowian.

W ostatnim spotkaniu mógł dziwić brak w podstawowym składzie Carlo Costly’ego, ale po ostatnich zmarnowanych szansach na zdobycie bramek, trener zdecydował, że na jego miejsce wprowadzi innego zawodnika.

Z kolei Cracovia znajduje się w bardzo, bardzo trudnej sytuacji. Tradycyjnie już okupuje dolną część tabeli, ale w tym sezonie nie jest to dwunaste czy trzynaste miejsce, ale ostatnia pozycja w tabeli. W ostatnim spotkaniu ligowym z Jagiellonią Białystok podopieczni trenera Artura Płatka przegrali na własne życzenie w ostatnich minutach. Co ciekawe w bramce Jagi stał były bramkarz PGE GKS Piotr Lech. Po porażce z Polonią Bytom zespół spisano na straty, ale słowa te cofnięto zaraz po dwóch kolejnych remisach z mocniejszymi rywalami. Najpierw krakowianie zatrzymali w Warszawie miejscową Polonię, remisując 1:1, a następnie na własnym obiekcie bezbramkowo zakończyli spotkanie z Odrą Wodzisław.

Jeżeli chodzi o sytuację kadrową rywali PGE GKS to na pewno w piątkowym meczu nie wystąpi Tomasz Moskała, który się rozchorował. W zespół wierzy jednak prezes Cracovii, prof. Janusz Filipiak, który podczas środowego treningu odwiedził zawodników i dał im do zrozumienia, że ostatnie miejsce w tabeli nie jest tym co sobie przed sezonem zakładali i od następnego meczu musi się to zmienić. Dla Cracovii może się jednak okazać, że bełchatowianie to zbyt mocna drużyna.

Z czystym sumieniem powiedzieć, że Bełchatów znowu wraca do walki o czołowe lokaty, a osoby, które krytykowały trenera Janasa, przed zobaczeniem efektu jego pracy widzą, że stereotyp jaki wykreowały na temat jego osoby media był całkowicie nieprawdziwy. Należy także zaznaczyć, że po prostu nie wypada przegrać 200. jubileuszowego meczu w Ekstraklasie, jaki PGE GKS rozegra właśnie w piątkowe popołudnie.

PGE GKS Bełchatów - Cracovia Kraków / pi. 07.11.2008 godz. 17.45

Przewidywane składy:

PGE GKS Bełchatów: Kozik - Jarzębowski, Drzymont, Pietrasiak, Popek, Kuklis, Rachwał, Gol, Garguła, Nowak, Ujek.

Cracovia Kraków: Cabaj - Kulig, Milosević, Tupalski, Polczak, Dudzic, Kłus, Nowak, Radwański, Witkowski, Kaszuba.

Zamów relację z meczu PGE GKS Bełchatów - Cracovia Kraków

Wyślij SMS o treści SF CRACOVIA na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu PGE GKS Bełchatów - Cracovia Kraków

Wyślij SMS o treści SF CRACOVIA na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Komentarze (0)