Jak dowiedziała się Gazeta Wyborcza, w październiku prezes i działacze janikowskiego zespołu gościli we Wrocławiu, gdzie składali wyjaśnienia dotyczące afery korupcyjnej w polskim futbolu.
- Mogę tylko potwierdzić, że taki fakt miał miejsce, ale na tym etapie nie chcę mówić o szczegółach. Pod koniec miesiąca wydamy komunikat w tej sprawie. Do tego czasu nic więcej nie powiem - powiedział Gazecie Wyborczej Edward Zalewski, który prowadzi śledztwo w sprawie afery.
Trudno przypuszczać, aby działacze z Janikowa byli przesłuchiwani w charakterze podejrzanych. Tym bardziej, że dotychczas ani jedna osoba związana z Unią nie została zatrzyma przez odpowiednie organy. - Nie chcę na ten temat rozmawiać. Proszę poczekać kilka tygodni i wszystko się wyjaśni - dodał Edward Antczak, prezes Unii.
Przypomnijmy, że do tej pory śledztwo w sprawie korupcji w polskim futbolu raczej nie dotyczyło regionu kujawsko-pomorskiego. Jedynie trzy lata temu zatrzymany został ówczesny prezes Zawiszy SA Wojciech Klatt, a klub w przerwie zimowej sam wycofał się z rozgrywek.
Warto w tym miejscu dodać, iż Unia Janikowo to od jakiegoś czasu, najwyżej sklasyfikowany zespół w tym regionie, a na zapleczu ekstraklasy występowała jedynie w sezonie 2006/2007.