Dla Stali Stalowa Wola miejsce w czołowej ósemce II ligi grupy wschodniej to spory sukces. Nie od dziś wiadomo, że w klubie się nie przelewa, a skrupulatnie liczony jest każdy grosz. Pomimo tego zielono-czarni zdołali zapewnić sobie utrzymanie i w przyszłym sezonie zagrają w zreformowanej, centralnej II lidze. - Nie oszukujmy się, w tej lidze zostaną naprawdę bardzo mocne zespoły. Troszeczkę chyba panu prezesowi Bońkowi tę reformę zepsuliśmy, bo powiedział, że piłka nożna jest dla bogatych, ale się znalazło jedno miejsce dla biednego klubu - skomentował Paweł Wtorek.
[ad=rectangle]
Szkoleniowiec Stalówki wystąpił też ze specjalnym apelem do całego środowiska w Stalowej Woli. - Chciałbym podziękować chłopakom za zrealizowanie celu, za poświęcenie, za oddanie całego serca w walce o utrzymanie, które nam się udało zdobyć. W tym miejscu apel do wszystkich - nie popadajmy w jakiś hurraoptymizm, bo tak naprawdę wymagania dopiero się zaczną. Myślę, że tym klubem po prostu ktoś się musi na poważnie zainteresować, siąść do stołu - czy władze spółki, czy lokalny biznes i trzeba się określić czy chcemy poważnej piłki czy jest to wszystko budowane przy napiętych szelkach. Bardzo bym chciał, żeby do takiego spotkania doszło i żeby wszystkim zależało na przyszłości tego klubu. Te wymagania dopiero teraz tak naprawdę urosną. Zobaczmy ile wartościowych zespołów, jak Radomiak czy inne drużyny, które nie były słabsze od tych ekip, które załapały się do czołowej ósemki, spadają z ligi - mówił szkoleniowiec.
W podobnym tonie wypowiada się Tomasz Wietecha, bramkarz i ikona stalowowolskiej piłki. On także jest zdania, że Stalą szersze grono osób powinno się w końcu zainteresować. - Zdaje mi się, że innego wyjścia nie ma. Klub jako tako ciągnie to wszystko. My tymi rzeczami nie powinniśmy się interesować. W pewnym stopniu może w pewnym momencie się to też odbiło - cieszę się, że nie na wyniku, bo cel został osiągnięty - mówi popularny "Balon".
Na na razie Stalowcy mają roztrenowanie po niedawno zakończonym sezonie. - Trenujemy do piątku i później mamy dwa tygodnie przerwy. Myślę, że teraz się zaczyna gorący okres dla działaczy, bo nie oszukujmy się, ten zespół potrzebuje wzmocnień, żeby grać na jakimś poziomie w tej II lidze. Bez wzmocnień się nie obejdzie. To jest chyba kluczowa sprawa - podsumował Paweł Wtorek.