Czerwony deszcz w Świnoujściu (relacja)

To nie był mecz dla słabych chłopców. Rozgrywany na granicy brutalności, w strugach deszczu, obfitował w wiele ostrych zagrań. Antybohaterem spotkania był sędzia Łukasz Śmietanka, który kompletnie nie zapanował nad boiskowymi wydarzeniami. W sobotnie popołudnie pokazał aż dwa czerwone kartoniki, co jednak wcale nie ostudziło gorących głów piłkarzy.

W pierwszych minutach otwarte i ciekawe widowisko. Piłka raz po raz przedostawała się z jednego pola karnego w drugie. Kmita jakby chciał udowodnić, iż nie jest ekipą, która potrafi tylko się bronić i w pierwszej połowie uzyskał bardzo wyraźną przewagą nad wyżej notowanymi wyspiarzami. W 3. minucie Bagnicki wychodził "oko w oko" z Prusakiem, ale bramkarz Floty uprzedził go, umiejętnie wychodząc z bramki. W 11. minucie ponownie próbował Bagnicki, ale jego uderzenie trafiło w nogi obrońców i piłka opuściła plac gry.

Po 20. minutach gry zaczął padać rzęsisty deszcz, który nie opuścił już świnoujskiego obiektu do końca meczu. Cztery minuty po pierwszych kroplach deszczu pierwsza czerwona kartka. Na czystą pozycję wybiegał aktywny przez dziewięćdziesiąt minut - Piotr Bagnicki. Gdy widział przed sobą tylko bramkę został "ścięty" przez Sergiusza Prusaka. Jako, iż do przewinienia doszło przed polem karnym sędzia bez chwili zawahania usunął bramkarza Floty z boiska i podyktował rzut wolny. W bramce pojawił się nierozgrzany Kamil Gołębiewski , ale nie miał żadnych szans przy płaskim strzale Gawęckiego. Piłka przedarła się przez świnoujski mur i zatrzepotała w siatce. W 30. minucie Flota traci nie tylko piłkarza, ale również gola.

Do gwizdka kończącego pierwszą połowę działo się już niewiele. Flota z marnym skutkiem próbowała poukładać swoją grę, a Kmita rozpoczął wyprowadzanie kolejnych błyskawicznych, szybkich kontr. Mając z tyłu najlepszą obronę w lidze napastnicy z Zabierzowa mogli spokojnie konstruować kolejne ataki - w 39. minucie uderzył zza pola karnego Kościukiewicz, W 45. minucie wychodzący sam na sam z bramką Bagnicki został szczęśliwie przyblokowany przez Fechnera.

W drugiej połowie sytuacji podbramkowych jak na lekarstwo. Za to swoje popisy rozpoczął arbiter Łukasz Śmietanka. Młody sędzia mylił się raz po raz, a gra zaostrzała się coraz bardziej. W 51. minucie faul w polu karnym Kmity, ale arbiter uznaje, że do przewinienia doszło przed "szesnastką" i dyktuje rzut wolny. Uderza precyzyjnie Skwara, ale zbyt lekko by zaskoczyć Wróbla. Kolejne minuty to nieustanne przerwy w grze. Faule, kopnięcia, dyskusje z arbitrem. W 69. minucie siły na boisku się wyrównały. Za drugą żółtą kartkę plac gry musiał opuścić Dariusz Romuzga.

Kmita do momentu straty piłkarza wyprowadzała bardzo groźne kontrataki. W 56. minucie pojedynek sam na sam z Gołębiewskim przegrał Bagnicki, a dwanaście minut później wychodząc czwórką zabierzowianie nie zdołali nawet oddać strzału. Te wszystkie niewykorzystane okazje musiały się zemścić, nawet w meczu przeciwko tak bezbarwnej i ospałej Flocie. W 74. minucie najgroźniejszy strzał wyspiarzy. Chrzanowski przymierzył z 40 metrów, ale piłka przeleciała minimalnie obok słupka. W 88. minucie dogranie ostatniej szansy Przemka Pietruszki. Piłka długo leci w powietrzu. W końcu pada łupem Krzysztofa Hrymowicza, który strzałem głową wyrównuje stan bramkowy.

Okazało się, iż stoper Floty ustalił wynik tego meczu. Meczu ogromnych emocji i walki. Szkoda, iż w głównej mierze, nie były to emocje czysto piłkarskie. Sportowo wynik nie odzwierciedla obrazu gry. Flota trzymała piłkę przy nodze, próbowała konstruować akcje, ale świnoujścianom niewiele w sobotę wychodziło. Gdy Flota czekała na swoją szansę na zdobycie gola, Kmita miał tych szans aż za dużo. Żadnej nie wykorzystał i dlatego w Świnoujściu padł remis.

Flota Świnoujście – Kmita Zabierzów 1:1 (0:1)

0:1 Gawęcki 30`

1:1 Hrymowicz 88`

Składy:

Flota: Prusak - Hrymowicz, Chrzanowski (78' Lindner), Fechner, Rygielski, Niewiada, Skwara, Krajanowski, Sojka (63' Pietruszka), Dziuba, Magdziński (28' Gołębiewski).

Kmita: Wróbel - Makuch, Romuzga, Powroźnik, Gawęcki, Bębenek (73' Cios), Zawadzki, Cebula, Szwajdych (83' Fabianowski), Bagnicki (78' Wasilewski), Kościukiewicz.

Żółte kartki: Niewiada, Sojka (Flota) oraz Szwajdych, Romuzga, Powroźnik (Kmita).

Czerwone kartki: Prusak - Flota /26' za faul przed polem karnym/ oraz Romuzga - Kmita /69' za drugą żółtą/

Sędzia: Łukasz Śmietanka (Radom).

Widzów: 1700.

Najlepszy piłkarz Floty: Krzysztof Hrymowicz

Najlepszy piłkarz Kmity: Piotr Bagnicki

Najlepszy piłkarz meczu: Bagnicki

Źródło artykułu: