Co z kontraktami Reissa i Zająca?

Piotr Reiss i Marcin Zając to w tym sezonie jedne z najważniejszych ogniw Lecha Poznań. Pierwszy z nich mimo 35. lat wciąć asystuje i strzela bramki, a drugi wraz z Hernanem Rengifo jest najlepszym strzelcem Kolejorza. Zarówno Reissowi, jak i Zającowi pod koniec czerwca bieżącego roku kończy się kontrakt. Obaj zawodnicy są już umówieni na rozmowy w sprawie przedłużenie umów, choć ich przyszłość stoi pod dużym znakiem zapytania i wywołuje sporo kontrowersji.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Sprawa podpisania nowego kontraktu przez Reissa stała się bardzo medialna. W prasie pojawia się wiele wersji stanowisk obu stron. Podczas niedawnej konferencji prasowej głos w tej sprawie zabrał Jacek Rutkowski, prezes Rady Nadzorczej Lecha. - Albo nie macie o czym pisać, albo macie spółę z Reissem - zwrócił się do dziennikarzy właściciel poznańskiego klubu. - Spotkałem się z Reissem w Kaprun (Lech przebywał tam latem na zgrupowaniu - przyp. red.). Powiedziałem mu, że prezes wróci z wakacji i porozmawia z nim na temat przedłużenia kontraktu. On stwierdził, że rozmowy prowadzi jego menedżer. Umówili się na rozmowy w marcu. Chcemy, żeby Reiss grał dalej w Lechu. Chcemy przedłużyć kontrakt, ale decydujące zdanie będą mieli lekarze, którzy sprawdzą jego wydolność. Potem usiądziemy do rozmów. Reiss to wie od września.

32-letni Zając ma za sobą jedną z najlepszych rund w karierze. Zaowocowało to zainteresowaniem kilku klubów, ale wszystko wskazuje na to, że były reprezentant Polski przynajmniej do lata zostanie w Kolejorzu. "Kicaj" w tym sezonie zdobył osiem bramek, choć zdarzały mu się również gorsze występy. Jego przyszłość stoi pod dużym znakiem zapytania. Pod koniec stycznia powinno dojść do rozmów zawodnika z zarządem. Lech pozyskał Sławomira Peszkę, który może grać w ataku i na prawej pomocy, a więc nominalnej pozycji Zająca.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×