Inauguracja Lecha Poznań przy pustych trybunach? "Wojewoda stosuje szantaż"

W maju podczas meczu z Ruchem kibice Lecha odpalili race i teraz nie wiadomo, czy inauguracja nowego sezonu w Poznaniu nie odbędzie się przy pustych trybunach.

Władze klubu spotkały się z wojewodą wielkopolskim Piotrem Florkiem i usłyszały swego rodzaju ultimatum. Miałyby nie tylko zamknąć drugą trybunę (tzw. kocioł), ale też uniemożliwić kibicom, którzy na niej zasiadali przeniesienie się na inne miejsca. Efekt byłby taki, że nie mogliby oni w ogóle wejść na spotkanie z Piastem Gliwice (w 1. kolejce nowej edycji).

Gdyby Kolejorz nie poszedł na taki układ, wówczas wojewoda grozi zamknięciem całego obiektu. - To nie jest prewencja, tylko sankcja - i to sankcja na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej. Mamy tu zderzenie dwóch rzeczywistości. Jednej, w której pirotechnika jest elementem kultury kibicowskiej służącej efektownym oprawom, a nie stwarzaniu jakiegokolwiek zagrożenia. I rzeczywistość przepisów, absurdalnych, ale obowiązujących, które jako takie zagrożenie ją definiują. Walcząc z nimi przy pomocy rac, ryzykujemy coraz więcej, bo zamknięciem już nie jednej trybuny, ale ostatnio nawet całego stadionu, czym próbuje zaszachować nas pan wojewoda i jego nieskuteczne służby. Dlaczego niby na wybryku kilkunastu, może kilkudziesięciu osób ma cierpieć 20 tysięcy? - pyta retorycznie prezes klubu, Karol Klimczak.
[ad=rectangle]
- Przed upadkiem komunizmu zmuszano osoby wyjeżdżające na Zachód do podpisywania lojalek, w ramach których zobowiązywano je do "szpiegostwa". Dziś pan wojewoda stosuje ten sam mechanizm, tylko nie umożliwia nam robienia tego co chcemy, a oferuje w zamian mniejsze zło. Stawia nas pod ścianą i mówi: podpiszcie, to zamknę tylko trybunę. Nie podpiszecie, zamknę wam stadion. My się nie zgodzimy na żaden układ i szantaż, nie dopuścimy do tego, by pan Florek handlował miejscami wszystkich naszych kibiców. To już nie jest atak tylko na naszych najwierniejszych fanów i klub. To jest atak frontalny na wszystkich, którzy chodzą na Kolejorza - dodał.

Stanowisko Lecha jest zatem jasne. W poniedziałek natomiast poznamy decyzję wojewody.

Źródło artykułu: