Sparingowo: Śląsk Wrocław zremisował z beniaminkiem T-Mobile Ekstraklasy

Śląsk Wrocław zremisował 2:2 z Górnikiem Łęczna. Trzy gole w tej potyczce padły padły w końcówce spotkania. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando WKS-u.

Artur Długosz
Artur Długosz

Od początku środowego spotkania sparingowego zarówno piłkarze Śląska Wrocław, jak i Górnika Łęczna nie podkręcali tempa. Optyczną przewagę mieli wrocławianie, lecz nie przekładało się to zbytnio na sytuacje strzeleckie pod bramką beniaminka T-Mobile Ekstraklasy.

Po pierwszym kwadransie potyczki podopieczni Tadeusza Pawłowskiego śmielej ruszyli jednak do ataku i w 19. minucie objęli prowadzenie. Chwilę wcześniej w polu karnym po strzale Marco Paixao jeden z zawodników Górnika zablokował piłkę ręką, a sędzia od razu wskazał na "jedenastkę". Portugalczyk sam wykonał rzut karny i otworzył wynik tego meczu. Do końca pierwszej połowie wrocławianie mieli przewagę na boisku i konstruowali kolejne akcje ofensywne. Śląsk blisko gola był w 31. minucie, kiedy to Flavio Paixao wpadł w pole karne i oddał strzał na bramkę. Futbolówka zatrzymała się jednak na poprzeczce bramki strzeżonej przez Pawła Sochę.
Jeszcze przed przerwą zielono-biało-czerwoni oddali kilka uderzeń na bramkę rywala, lecz w większości były one niecelne. Na drugą część zawodów opiekun WKS-u do gry wypuścił praktycznie całą nową jedenastkę.

Po zmianie stron częściej do sytuacji zaczęli dochodzić zawodnicy z Łęcznej. Podopieczni trenera Jurija Szatałowa dłużej utrzymywali się przy piłce i starali się prowadzić grę. Śląsk natomiast przestawił się na grę kontry. W końcówce spotkania na boisku zrobiło się jednak bardzo ciekawie.

W 78. minucie Górnik doprowadził do remisu po tym, jak gola z rzutu karnego strzelił Tomasz Nowak. Stracona bramka rozdrażniła wrocławian, którzy ruszyli do ataku i już po minucie ponownie wyszli na prowadzenie. Drugą bramkę, w drugim meczu sparingowym z rzędu, zdobył Sebino Plaku.

To nie był jednak koniec goli. W 83. minucie akcję Pawła Sasina wykończył Patrik Mraz, były zawodnik Śląska. Po tym trafieniu więcej bramek już nie padło, a spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 2:2.

Śląsk Wrocław - Górnik Łęczna 2:2 (1:0)

1:0 - Marco Paixao (k.) 19'
1:1 - Tomasz Nowak (k.) 78'
2:1 - Sebino Plaku 79'
2:2 - Patrik Mraz 83'

Składy:

Śląsk Wrocław: Pawłowski (46' Wrąbel) - Pawelec (46' Dankowski), Hołota, Grodzicki, Zieliński (46' Ostrowski) - Hateley (46' Calahorro), Droppa (46' Tadeusz Socha) - Pich (46' Plaku), F. Paixao (46' Gancarczyk), Mila (46' Machaj) - M. Paixao (46' Angielski).

Grali także: Patryk Misik, Marcin Przybylski, Paweł Uliczny.

Górnik Łęczna: Paweł Socha (46' Sergiusz Prusak) - Łukasz Mierzejewski (76' Paweł Sasin), Maciej Szmatiuk, Marcin Kalkowski, Patrik Mraz, Lukas Bielak (66' Marko Bajić), Denis Prychynenko, Tomasz Nowak, Miroslav Bożok, Grzegorz Bonin, Sebastian Szałachowski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×