Zamienił Lecha na Legię: Propozycja była nie do odrzucenia

Krystian Bielik to kolejny piłkarz, który zamienił Lecha Poznań na Legię Warszawa. - Oferta z Legii była nie do odrzucenia - przyznał zawodnik w rozmowie z legia.com.

Wcześniej do Legii przeszedł Bartosz Bereszyński, który od razu "zaopiekował" się kolegą z Poznania. - Bartek dzwonił do mnie jeszcze przed tym, jak ostatecznie zdecydowałem się na przejście do Legii. Mówił mi, że był w podobnej do mnie sytuacji, też przychodził do Legii z Lecha i podkreślił, że nie mam się czego obawiać. Mówił, że przez tydzień czy dwa mogą pojawiać się komentarze, że Bielik to czy Bielik tamto, ale mam się tym zupełnie nie przejmować. Jak będę czuł się źle, coś będzie mi przeszkadzać lub po prostu będę potrzebował z kimś pogadać, to zawsze mam do niego przyjść i wspólnie rozwiążemy problem - powiedział Bielik.

Dlaczego 16-latek zdecydował się na transfer, który w stolicy Wielkopolski na pewno nie przyniesie mu popularności? - Początkowo proponowano mi przejście do juniorów starszych lub treningi z rezerwami i grę w juniorach starszych. Nie byłem jednak zdecydowany, bo obawiałem się gry i treningów na sztucznym boisku. Podczas mojej przygody z piłką doznałem już jednej kontuzji, która doskwierała mi przez kilka miesięcy i myślę, że gra na sztucznej murawie była jednym z czynników, który ją spowodował. Przekonała mnie ostatnia oferta z Legii - będę trenował z pierwszym zespołem, a występował prawdopodobnie w rezerwach - wyjaśnił. 
[ad=rectangle]
Jak jego decyzję przyjęto w poznańskim klubie? - Niektórym trenerom i koordynatorowi grup młodzieżowych w Lechu, Markowi Śledziowi, było na pewno przykro. Mieli zastrzeżenia do mojej decyzji - uważali że powinienem skupić się na treningach w Lechu, gdzie stworzono młodzieży dobre warunki rozwoju, a nie rozmyślać nad transferem. To całkiem normalne, że chcieli zatrzymać swojego zawodnika, wskazując mu gorsze strony zmiany klubu. Ostatecznie rozstaliśmy się jednak w zgodzie - trener Śledź powiedział, że życzy mi wszystkiego najlepszego, powodzenia życzył mi także trener Tomaszewski, z którym pracowałem w Lechu w juniorach młodszych. Większość ludzi rozumiała mój wybór, bo z takiej propozycji jaką dostałem skorzystałby każdy zawodnik. W Lechu zacząłbym teraz zajęcia z grupą juniorów starszych, można więc powiedzieć, że oferta z Legii była nie do odrzucenia. Sytuację analizowałem wraz z rodzicami i uznaliśmy, że będzie to dla mnie ogromny krok naprzód. Kontakt z pierwszym zespołem, z doświadczonymi, ogranymi zawodnikami będzie dla mnie bezcenny. To dla mnie ogromna szansa na szybszy rozwój i stanie się prawdziwym piłkarzem - powiedział nowy nabytek Legii.

Cała rozmowa na legia.com.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: