Groźba wycofania z I ligi pojawiła się po niekorzystnej dla Floty Świnoujście decyzji Rady Miasta, która podjęła decyzję, że klub zostanie bez dofinansowania środkami niezbędnymi do dalszego funkcjonowania (600 tys. złotych).
Edward Rozwałka informował wówczas o możliwości przeniesienia licencji do innego miasta, a nawet rozwiązania klubu. - W gorączce po niekorzystnym rozstrzygnięciu powiedziałem nawet o upadłości, jednak w rzeczywistości nie bierzemy tego wariantu pod uwagę - zdementował prezes klubu.
[ad=rectangle]
Przyszłość Floty Świnoujście w I lidze stoi wciąż pod znakiem zapytania. Obecnie brane pod uwagę są dwa warianty. - Pierwszy z nich to zawarcie porozumienia intencyjnego z polsko-niemieckim zespołem menedżerskim, które będzie zakładało bieżące wsparcie finansowe i powołanie niebawem spółki akcyjnej. Liczymy, że te porozumienie przekona radnych miasta do ponownego rozpatrzenia i głosowania wniosku o dofinansowanie. Wówczas Flota zostanie na szczeblu centralnym - tłumaczy Edward Rozwałka.
Drugi, czarny dla kibiców w Świnoujściu scenariusz zakłada przeniesienie licencji na I ligę do innego miasta. - Wymagać to będzie wyodrębnienia sekcji piłkarstwa profesjonalnego od grup młodzieżowych i rezerw klubu. Istnieje podmiot chętny na przejęcie tej pierwszej i uratowanie budżetu klubu. To taka furtka awaryjna dla Floty - wyjaśnia prezes.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
- Robimy jako zarząd wszystko, by Flota została w Świnoujściu i nie wydaje mi się, że jesteśmy odosobnieni. Spotykam ludzi, którzy z niepokojem mówią, że musimy ratować I ligę i dorobek, który zgromadziliśmy przez ostatnie lata - dodaje.