Stachowiak w minionym sezonie rozegrał 38 ligowych meczów i w aż 15 z nich zachował czyste konto. Do tego zagrał "na zero" w 4 z 6 spotkań eliminacji Ligi Europejskiej. Jego zespół zajął 4. miejsce w lidze, ale wystartował w eliminacjach LE jako finalista Pucharu Bułgarii. W rundzie wstępnej kwalifikacji Bułgarzy gładko uporali się z AC Libertas (San Marino), a Stachowiak dopisał do dorobku kolejne dwa czyste konta.
[ad=rectangle]
Botew nie chce się pozbywać Stachowiaka, który jest ulubieńcem kibiców Kanarków, ale Lewski Sofia chce wykorzystać złą sytuację finansową klubu z Płowdiw i ściągnąć do siebie polskiego bramkarza.
Jak informuje donbalon.ei, górna granica zarobków w Botewie została obniżona do 3 tys. euro miesięcznie, co nie urządza zawodników tej drużyny. Z Płowdiwu do Lewskiego przeniósł się klubowy kolega Stachowiaka - Weselin Minew.
- Nie ma takiego tematu. Nie mam nic więcej do dodania - uciął w rozmowie z donbalon.eu Stachowiak. To jednak nie odstraszyło Lewskiego, który w dalszym ciągu zamierza sprowadzić do siebie Polaka.
Klub z Sofii w minionym sezonie uplasował się na 5. pozycji w tabeli bułgarskiej ekstraklasy i nie awansował do europejskich pucharów.
