Sprawa transferu Menuela Arboledy do Lecha ciągnie się już od ponad miesiąca. Do dziś kluby nie doszły do wspólnego porozumienia i nic nie wskazuje na to, aby osiągnęły je do końca okienka transferowego. - W sprawie przejścia do Lecha Arboledy niestety nic się nie ruszyło - mówi w rozmowie ze Sportowymi Faktami dyrektor sportowy Lecha, Marek Pogorzelczyk. - Ciągle próbujemy, ale nie możemy znaleźć wspólnego języka. Zagłębie żąda od nas 500 tys. euro, ale jaki jest sens dawać te pieniądze teraz? Zagłębie Lubin ma prawa do Manuela Arboledy tylko do czerwca tego roku. Zawodnik jest z Kolumbii wyłącznie wypożyczony - przekonuje.
28-letni defensor mający za sobą cztery mecze w reprezentacji swojego kraju do Lubina wypożyczony jest z peruwiańskiego CS Cienciano (Cusco). Jak zdradził nam Pogorzelczyk Lech dostał ofertę z Peru, ale kwota, jaką Cienciano zażądało za Arboledę jest niedorzeczna. Dyrektor sportowy przyznaje także, że możliwość gry Arboledy w Lechu już w tej rundzie jest tylko teoretyczna. - Przyszła do nas oferta z jego klubu, ale jest ona dla nas nie do przyjęcia - zdradza. - Jest absurdalna i jej nie zaakceptujemy. Prowadzimy rozmowy cały czas, ale trudno wyrokować jak to się zakończy. Perspektywa jego transferu jest marna. My byśmy chcieli, aby zagrał u nas teraz, ale nie da się tego jednoznacznie określić czy u nas zagra - kończy Pogorzelczyk.