Mistrza Niemiec opuścili już Mario Mandzukić, Toni Kroos i Daniel van Buyten, natomiast ekipę Pepa Guardioli wzmocnili Robert Lewandowski oraz Juan Bernat i Sebastian Rode. Biorąc pod uwagę, że dwóm ostatnim zawodnikom brakuje doświadczenia i ogrania w meczach o najwyższą stawkę, trzeba uznać, że Bayern Monachium dysponuje obecnie nieco słabszą kadrą niż w sezonie 2013/2014.
Czy Karl-Heinz Rummenigge i Matthias Sammer sięgną po kolejnych nowych piłkarzy, by zrekompensować odejście Kroosa? - Możliwe, że nie pozyskamy już nowego zawodnika. Trener Guardiola powiedział, że jest zadowolony z obecnego stanu posiadania, a poza tym musimy zwracać uwagę na konkurencję w zespole - nie może być ona zbyt ostra - tłumaczy prezes Gwiazdy Południa.
[ad=rectangle]
Bayern za Kroosa i Mandzukicia zarobił do tej pory 47 mln euro, a na wzmocnienia wydał dotąd tylko 10 mln euro. - Byłoby miło zakończyć okres transferowy na dużym plusie, ale trzeba przy tym pamiętać, że pensje zawodników są dla klubu sporym wydatkiem - zaznacza Rummenigge.
Monachijczycy zamierzali sprowadzić nowego stopera, ale jeśli Holger Badstuber szybko wróci do formy po kontuzji, taki krok będzie zbędny. Kandydatami do gry w linii pomocy byli Arturo Vidal i Juan Cuadrado, jednak Chilijczyk i Kolumbijczyk najprawdopodobniej trafią do innych zespołów. Ucichł także temat pozyskania kostarykańskiego bramkarza Keylora Navasa. Bayern niemal na pewno nie zgodzi się natomiast na odejście Xherdana Shaqiriego, który interesują się m.in. Liverpool i Roma.