Szkodliwe zabawy Henninga Berga

Henning Berg na początku sezonu zafundował kibicom Legii Warszawa prawdziwy przegląd kadr. Mistrzowie Polski na zabawach trenera jak na razie nie wychodzą najlepiej.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Tego lata w trzech oficjalnych meczach w barwach Wojskowych zagrało aż... dwudziestu siedmiu zawodników! Teoretycznie najmocniejszy skład Berg desygnował do gry przeciwko Saint Patrick's Athletic FC w pierwszym meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Przeciwko Zawiszy Bydgoszcz i PGE GKS-owi Bełchatów szansę dostali głównie zawodnicy drugiego planu. Legia zremisowała tylko z Irlandczykami, obu krajowym rywalom ulegając różnicą jednego trafienia.
Berg w zabawie składem mocno się pogubił, a jego wyjaśnienia podczas konferencji prasowej podsumowującej mecz z PGE GKS-em przekonujące nie były. - Ci, którzy pojawili się na murawie, to dobrzy zawodnicy, wspólnie nie grali jednak ze sobą zbyt dużo, co mogliśmy zobaczyć na boisku. Jako zespół nie byliśmy zbyt mocni - przyznawał Norweg. Co przyświecało szkoleniowcowi Wojskowych przy ustalaniu wyjściowego składu na spotkanie z bełchatowianami? - Statystyki pokazują, że rozgrywanie dwóch meczów w ciągu jednego tygodnia na wpływ na postawę zawodnika, a my chcemy, aby nasi piłkarze pokazywali swój najwyższy poziom. Po to mamy szeroką kadrę, aby z niej korzystać - wyjaśnia lakonicznie Berg.

- Nie mamy obecnie w składzie dwudziestu pięciu zawodników, którzy mogą grać na kilku frontach. Te mecze to pokazały. Wygląda na to, że w kolejnych spotkaniach musimy po prostu wychodzić na boisko w naszym najmocniejszym zestawieniu - nie kryje z kolei jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w kadrze warszawskiej drużyny, Marek Saganowski.

- Jeden czy dwa sparingi to za mało, żeby drużyna zaczęła rozumieć się na boisku. Niezależnie od tego, kto zagra w kolejnym meczu, musimy odzyskać właściwy rytm - podkreśla gracz Wojskowych. - Widzieliśmy, że same umiejętności nie grają, ważny jest zespół. Mam nadzieję, że już w kolejnym spotkaniu zobaczymy na boisku drużynę. Legię Warszawa - kończy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Legia Warszawa w sezonie 2014/15

Legia Warszawa - Zawisza Bydgoszcz (Superpuchar Polski)

Konrad Jałocha - Robert Bartczak, Igor Lewczuk, Mateusz Wieteska, Bartosz Bereszyński (89' Mateusz Hołownia), Jakub Kosecki, Bartłomiej Kalinowski (73' Kamil Kurowski), Ivica Vrdoljak, Adam Ryczkowski (74' Łukasz Moneta), Marek Saganowski, Arkadiusz Piech.

Legia Warszawa - Saint Patrick's Athletic FC (Eliminacje Ligi Mistrzów)

Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Inaki Astiz, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski, Tomasz Jodłowiec, Helio Pinto (66' Ivica Vrdoljak), Miroslav Radović, Michał Żyro, Jakub Kosecki (77' Ondrej Duda), Orlando Sa (17' Marek Saganowski).

Legia Warszawa - PGE GKS Bełchatów (1. kolejka T-Mobile Ekstraklasy)

Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński, Mateusz Wieteska (46' Jakub Rzeźniczak), Dossa Junior, Igor Lewczuk, Ivica Vrdoljak (46' Bartłomiej Kalinkowski), Helio Pinto, Jakub Kosecki, Władimir Dwaliszwili (46' Marek Saganowski), Adam Ryczkowski, Arkadiusz Piech.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×