"James jest już kupiony" - pisze na pierwszej stronie dziennik AS. Król strzelców ostatniego mundialu był widoczny w niedzielne popołudnie na jednym z madryckich lotnisk. Sprawa wywołała wielką medialną burzę, ale ostatecznie okazało się, że James Rodriguez wraz z partnerką i agentem mieli jedynie przesiadkę - godzinę później byli już w samolocie do Nicei, skąd piłkarz miał kontynuować podróż do Monako.
[ad=rectangle]
Kolumbijczyk wkrótce ma jednak powrócić do Hiszpanii, a na kontrakcie z Realem Madryt brakuje już tylko jego podpisu. 23-latek ma zawrzeć umowę na 6 sezonów, a za każdy z nich zarobi 7 mln euro. Kwota transferu? Miejscowe media podają różne liczby z zakresu od 70 do 85 mln euro. Dodatkowo do transakcji z AS Monaco może zostać włączony bramkarz Diego Lopez.
Rodriguez oficjalnie ma zostać zaprezentowany jeszcze w tym tygodniu, a do treningów z resztą drużyny dołączy po wakacjach - 1 sierpnia. W nowym zespole ma przywdziewać koszulkę z numerem "10", która jest wolna od odejścia Mesuta Oezila w 2013 roku.
Co ciekawe, przez kilka chwil informacja z oficjalnym potwierdzeniem transferu podobno widniała również na głównej stronie Realu Madryt, z której miała zostać błyskawicznie usunięta.
To się popisałeś inteligencją, Jacek Gmoch Ci bije brawo :)