Ostatnie słowo należało do Białej Gwiazdy! - relacja z meczu Lech Poznań - Wisła Kraków

Pełen zwrotów akcji był mecz Lecha z Wisłą. W drugiej połowie krakowianie wypuścili z rąk pewne prowadzenie, ale to oni zadali ostatni cios i wywieźli ze stolicy Wielkopolski trzy punkty!

Już w 5. minucie poznaniacy powinni otworzyć wynik. Kasper Hamalainen idealnie obsłużył Łukasza Teodorczyka, a ten zwiódł obrońcę i miał już przed sobą tylko Michała Buchalika. Uderzył jednak fatalnie i piłka poleciała nad poprzeczką.

To pudło okazało się brzemienne w skutkach, bo niedługo później na prowadzenie wyszła Biała Gwiazda. Łukasz Burliga najpierw oddał groźny strzał, z którym poradził sobie Jasmin Burić. Lechici nie potrafili jednak wybić piłki, więc Burliga raz jeszcze ją przejął i - wykorzystując totalną bierność Macieja Wilusza - idealnie podał do Łukasza Garguły. Byłemu pomocnik GKS Bełchatów pozostało tylko dołożyć nogę.

Zimny prysznic i pobudka Kolejorza? Tylko pozorna. Poznaniacy próbowali wprawdzie atakować, ale klarownych sytuacji nie stwarzali. Wisła natomiast czuła się coraz pewniej i w 28. minucie cieszyła się po raz drugi. Rafał Boguski z dziecinną łatwością minął w polu karnym Huberta Wołąkiewicza i wyłożył piłkę na 2. metr do Garguły. Doświadczony pomocnik dopełnił formalności, zdobywając jedną z łatwiejszych bramek w karierze.
[ad=rectangle]
Kibice zgromadzeni na trybunach Inea Stadionu głośno demonstrowali swoje niezadowolenie z gry gospodarzy, a ci... radzili sobie coraz gorzej. Przed przerwą Biała Gwiazda miała jeszcze trzy wyborne okazje, by ostatecznie pogrążyć przeciwnika. Najpierw Paweł Brożek dwa razy spudłował w sytuacjach jeden na jeden z Buriciem, zaś w 44. minucie Semir Stilić przesadził z dryblingiem w polu karnym i w ostatniej chwili został zablokowany.

Tak jak pudło Teodorczyka na początku, zmarnowane sytuacje krakowian również okazały niezwykle istotne, bo w drugiej połowie lechici ruszyli do odrabiania strat. Duży udział przy bramce kontaktowej miał Dawid Kownacki, który w 58. minucie oddał kąśliwy strzał sprzed pola karnego i Buchalik nie zdołał złapać piłki. Próbując się ratować przed dobitką, sfaulował nadbiegającego Łukasza Trałkę, co poskutkowało rzutem karnym. Ten bez trudu wykorzystał Wołąkiewicz i zrobiło się 1:2.

W 74. minucie fenomenalną okazję, by uspokoić gości miał Brożek, lecz będąc w sytuacji sam na sam z Buriciem dał sobie wygarnąć piłkę spod nóg. Efekt? Dziewięć minut później było 2:2. Barry Douglas oddał fenomenalny strzał z rzutu wolnego z 24 metrów, przy którym Buchalik nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję.

Trener Mariusz Rumak tonował radość swych podopiecznych i zachęcał ich do dalszego ataku. Wtedy jednak nastąpiło to, czego w Poznaniu nie spodziewał się chyba nikt. Decydujący cios zadali przyjezdni! Donald Guerrier wykorzystał niezdecydowanie Wołąkiewicza i płaskim strzałem pomiędzy nogami Buricia umieścił futbolówkę w siatce.

Ten gol - zdobyty w 88. minucie - okazał się ostatnim i krakowianie niespodziewanie wywieźli ze stolicy Wielkopolski komplet oczek. Kolejorz zapłacił wysoką cenę za bardzo słabą grę w pierwszej części, po której mógł przegrywać nawet wyżej niż 0:2. To nie jest najlepszy prognostyk przed czwartkowym rewanżem III rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej ze Stjarnan FC.

Biała Gwiazda natomiast - po remisach z Górnikiem Łęczna i Piastem Gliwice - zaliczyła w niedzielę pierwszy triumf w nowym sezonie T-Mobile Ekstraklasy.

Lech Poznań - Wisła Kraków 2:3 (0:2)
0:1 - Łukasz Garguła 17'
0:2 - Łukasz Garguła 28'
1:2 - Hubert Wołąkiewicz (k.) 59'
2:2 - Barry Douglas 83'
2:3 - Donald Guerrier 88'

Składy:

Lech Poznań: Jasmin Burić - Hubert Wołąkiewicz, Paulus Arajuuri (68' Marcin Kamiński), Maciej Wilusz, Barry Douglas, Łukasz Trałka, Darko Jevtić, Gergo Lovrencsics (46' Szymon Pawłowski), Kasper Hamalainen, Muhamed Keita, Łukasz Teodorczyk (46' Dawid Kownacki).

Wisła Kraków: Michał Buchalik - Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Dariusz Dudka, Maciej Sadlok, Alan Uryga, Rafał Boguski, Maciej Jankowski, Semir Stilić (90+4' Tomasz Zając), Łukasz Garguła, Paweł Brożek (78' Donald Guerrier).

Żółte kartki: Maciej Wilusz (Lech) oraz Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Alan Uryga, Michał Buchalik (Wisła).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 16 264.

[event_poll=28228]

Komentarze (23)
avatar
janusz antoni z Poznania
4.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie powiem,lubię Finów, ale...w hokeju na lodzie. Nie wiem co robią w Lechu ci dwaj Finowie, nedza i tylko nędza. Cz w Polsce nie ma lepszych od nich, na pewno są, ale treneiro Lecha to taki... Czytaj całość
avatar
ArneGunner
4.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No Panie Rumak.. The Final Countdown.. 
avatar
Wars
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zaraza pucharowa wciąż dolega naszym klubom..... Brak słów. 
avatar
marco928
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety z bólem serca przyznaje że Wisła w przekroju całego meczu była zespołem zdecydowanie lepszym, Kolejorz może się cieszyć że stracił w tym spotkaniu tylko 3 bramki. No cóż wszystkie zes Czytaj całość
avatar
zielin
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gdyby Broziu był zdrowy to by się skończyło 2:7 :) Brawo Wisła! A Lech do roboty, wtopa z półamatorami wykluczona !!