- Bardzo dobrze przepracowaliśmy tydzień. Oczywiście, jesteśmy rozczarowani wynikiem z Warszawy, ale teraz niecierpliwością oczekujemy na rewanż. Jesteśmy pełni energii i optymizmu. Wiemy, że stać nas na awans - mówi Stefan Johansen, pomocnik Celtiku Glasgow.
The Bhoys w pierwszym meczu w Warszawie zaprezentowali się bardzo słabo. - Nikt nie zagrał na swoim poziomie. Nie można zapominać, że mamy w składzie piłkarzy o bardzo dużej jakości, którzy mogą przesądzić o wyniku meczu. Strzelimy trzy bramki, zagramy dobrze w defensywie i awansujemy dalej.
[ad=rectangle]
Rewanż odbędzie się na Murrayfield w Edynburgu, a nie na Celtic Park. Czy to może być przeszkodą dla The Hoops? - Nie grałem podczas Ligi Mistrzów na Paradise, ale podczas ostatniego meczu nasi kibice byli niesamowici i tak samo będzie teraz. Oni i my zrobimy wszystko, aby przejść do historii.
- Pierwszy gol nam bardzo pomoże, ale musimy być skoncentrowani przez cały czas. Nie możemy odpuszczać i musimy walczyć o swoje. Pokażemy, że spotkanie w Warszawie było wypadkiem przy pracy -
zakończył Johansen.
