W 95. minucie piątkowego spotkania przy stanie 1:1 Łukasz Zejdler posłał w pole karne Korony dośrodkowanie, które na gola zamienił Marcin Budziński, zapewniając Pasom zwycięstwo i pierwsze ligowe punkty w sezonie. Kielczanie nie mieli szans na odpowiedź - tuż po golu sędzia Paweł Gil odgwizdał koniec meczu. Telewizyjne powtórki pokazały jednak, że "Budzik" był na wyraźnym spalonym.
- Szczerze mówiąc, to nie chce mi się już mówić o sędziach... Wiemy, że był spalony i to nie jest kontrowersja, tylko to jest wielbłąd! Sędziowie są ludźmi, mogą popełniać błędy, ale nie w tak prosty sposób - tyle mojego komentarza o tej sytuacji - mówi kapitan Korony Paweł Golański.
Przemysław Trytko był bardziej wyrozumiały dla sędziów: - Jak widać, na spalonym był nie tylko Budziński... To wygląda na błąd sędziego. Nie chcę tym tłumaczyć i usprawiedliwiać, bo mogliśmy sami strzelić na 2:1. Musimy spojrzeć na siebie i zastanowić się nad tym, co mogliśmy zrobić lepiej.
- Sędzia popełnił gafę. Nie jestem od oceniania, ale sędziował według mnie źle - to już opinia Jacka Kiełba. - Sędzia nie gwizdał dla nas wolnych... Wiadomo, że mówię teraz od tej przegranej strony, ale jak sędzia do mnie mówi, żebym przestał się odzywać, bo mi ta żółtą kartkę? Wiadomo, że są nerwy, ale sędzia nie powinien się na mnie odgrywać, nie dyktując jednego czy drugiego faulu na mnie. Chciałem potem porozmawiać z sędzią, ale ochroniarze nie wpuścili mnie pod jego szatnię - dodaje "Ryba".
Zdecydowanie najgorszy sędzia ekstraklasy!